No, koleżanko! bajecznie się robi. Piękne rękodzieło powstało. Jeśli taki efekt jest przy braku weny, to strach pomyśleć, co będzie, kiedy wena wróci.

Miło Ce widzieć Romciu, widoczki piękne, przy wszechobecnej aktualnie szarzyźnie miło jest wrócić do takich kolorowych wspomnień Jakby sie cieplej zrobiło, hmmmm, a nie, to herbatka
Pomyślności dla córci, dla Was i piesów

Aaaaaaa, Roma się znalazła! Jak miło Cię widzieć . I od razu tyle kolorowych fot . Jak widać niektórym kwiaty potrafią wyrosnąć i na ugorze a ziemniaki na chwastowisku .
Oby te życiowe zakręty już się prostowały, córcia była szczęśliwa a piesy i Wy zdrowi.
Czy Filipek po oględzinach jakości obornika na przyszłej rabacie umył nogi przed zagrzebaniem się w kołderkę?

Romeczko te duże liście na przyszłym tarasie powyrywaj z korzeniami bo z tego rosną rzepy. Strasznie upierdliwe jak się ubrania chwycą.

Romciu droga, a j pozwolę się przywitać po raz pierwszy oficjalnie , bo wcześniej po cichaczu Cię czytałam . A ponieważ ujawniłam się pod Twoją chwilową nieobecność - to teraz i Tobie się ujawniam.
Strrrrasznie skomplikowane powitanie mi wyszło... Tak czy siak - wpisuję się na listę bywalców I życzę samych dobrych dni

No Kochana, ja się od jakiegoś czasu czuję Twoją dobrą znajomą, ponieważ przyjaciele Hani Gruszki, są moimi przyjaciołmi . I z wielkim zainteresowaniem śledzę Twoje zmagania z wgłebnikiem. I murem. Dziękuję, że zajrzałaś do obcej baby