Witam się, w obserwowanych Twój wątek mam od dawna i teraz się dziwię, że wcześniej nie pisałam...
brzozowy lasek będzie cudny i pewnie grzybki będą rosły derenie też mam przy płocie kiedyś posadziłam takie maluszki a teraz są wielkie i piękne, tworzą piękną ścianę żywopłotową, a zimą jak jest śnieg to ładnie wyglądają te czerwone gałązki na tle bieli
pozdrówki
Witaj Romuś Zaczynałam od podobnej łąki do twojej i jestem pod wrażeniem jak pieknie u Was Kosztowało to ogrom pracy ale efekt jest piekny. Pozdrawiam serdecznie i z przyjemnością zamierzam tu zaglądać
Macham i ja. Siedzę w domu i nie mam jak pojechać na działkę. Buu. Posieję dziś stipę, może w tym roku uda mi się ją popikować. Bo w zeszłym zbiłam maluchy .
Witaj Roma. Ja już jestem przeflancowana Opolanka - do Poznania. Ale cała młodość związana jest z Opolem, Turawą i opłotkami
Przeczytałam Twój wątek i kibicuję Ci, bo wiem co to znaczy zaczynać od zera na terenie pobudowlanym albo obokbudowlanym. Ale nie psiocz tak na swoje piaski. Jaaa mam glinę i margiel. Jak jest mokro - to mam maziste błoto. Jak przychodzi susza to do plewienia wychodzę z kilofem. A wody gruntowe mam na 1 metrze. Wszystko mam opóźnione o tydzień minimum bo to jest zimna gleba. Przez ostatnie 4 lata jesteśmy producentami gigantycznej ilości kompostu. Nawet śmieciarze już się nie dziwią, że wszystko czego się nie da na kompost przerobić to raptem parę garści w koszu na śmieci
Czytałam też o Twoich głogach i... szukam w pamięci ulic w Opolu z głogami i tylko Pasieka na myśl mi przychodzi. A z głogami to jest tak - one naturalnie rosną na miedzach i nieużytkach - czyli na marnościach i w trudnych warunkach. Nie należy im zatem specjalnie doradzać - tak se skromnie myślę. Ja mam przesadzone takie najzwyklejsze - głównie dla owoców . I dla ptaków i dla mnie - bo to lek na serce
Wermikulit i perlit to nie marketing. Sprzedają go w ogrodniczych u nas od niedawna, a ich przydatność jest niekwestionowana, bo to naturalne skały.
Są lekkie jak puch, świetnie chłoną wodę i długo trzymają wilgoć, są sterylne (bez grzybów, bakterii) i znakomicie rozluźniają ziemię, w której siejemy nasiona albo ukorzeniamy sadzonki.
Lata temu był nie do kupienia w małych ilościach, a ja oglądałam w Gardener's World Geoffa Hamiltona, Alana Titmarcha i innych, którzy mieszali piękną czarną ziemię z tymi ziarenkami perlitu i wermikulitu i sadzonkowali i siali, a ja zazdrościłam, bo piasek to nie to samo.
Jak tylko odkryłam kilka lat temu źródło w internecie, to nabyłam. Dopiero w tym roku uzupełniłam zapasy, bo już się skończył.
Mieszam z ziemią do siewów, przysypuję nim bardzo drobne nasiona - np. lobelii.
Tak że polecam.
Podobne właściowości będzie miał bardzo drobny żwirek, ale o bardzo drobny żwirek trudno. Może jakiś akwarystyczny by się nadawał, ale ja nie znam się na rybkach.