A ja w tym roku zamówiłam sobie Pana fachowca do cięcia róż
Może przy okazji nauczę się czegoś nowego

Madżenko grad okropny padał i zniszczył moje krokusy Większość leży

Ja Comte de Chambord tnę jak wielkokwiatowe. Kwitnie obficie bez problemu. Alinka wszystkie ciacha nisko i też jej pięknie kwitną. Ciekawe...

Madzenka napisał(a)

Pickwick z Tricolor musze jesienia powtórzyć









Uwielbiam u Ciebie takie zdjęcia
Tytus niesamowity.Myślisz, że taki pies polubiłby 2 koty?Mam koty.

slicznei te rzeczki krokusowe wyglądają u Ciebie

Teraz się zaczynam zastanawiać, jak ciąć swoje róże i dobrze, że mam na to trochę czasu bo za cięcie zabiorę się po świętach. Coraz ich więcej, znaczy się róż, a zasady szczegółowe. No nic, trzeba poczytać.

Ja za pomocą nicieni walczę z pędrakami i nie mam za innego pomysłu, jak je definitywnie wyprosić z ogródka. Chyba musiałabym cały wybetonować.

heh a ja się ze swoimi rózami pospieszyłam( okrywowe i nowa novalis) i pocielam ze wszystkim..( licząc ,że gdzies forsycje przeciez kwitnął haha) i teraz juz normalnie cale różowe od tych oczek są, zaraz eksplodują chyba:/
no nic czlowiek się uczy cale życie
nie lubie, tfuj nie lubiłam krokusów..dopoki nie zobaczyłam tych Twoich tutaj..aaaaa

Madzenka napisał(a)

Irenko nie jest także, ale rewelacji nie ma

ogłoszenie parafialne. Wstępnie planujęmy inaugyrację sezonu u Stefana 9.04

Zapisuję.
No u mnie jakoś bez chorób...coś tam w ziemi zawsze jest, coś podgryza, ale idzie wytrzymać.

Uprzejmie proszę o usprawiedliwienie mojej nieobecności na pikniku z powodu pracy

Ja czekam na róże ,dostanę po swiętach
Będzie sadzenie i cięcie za jednym zamachem

Ha widze, że wielkie cięcie róż sie w całej Polsce zbliza

U mnie znów leje... Jedyna pociecha że nawoz sie wreszcie rozpuści... Bo w niedziele w ciemnosciach egipskich, przy wiejącym wietrze i mocnym deszczu sypałam.... Na drugi dzien gdy rano zobaczyłam efekt to struchlalam....na szczęscie od niedzieli deszcz padał i ropusćil nawóz na lisciach roslin...