Marzenka, ten środek na koniczynę nazywa się "Fernando" (Nie wiem kto wymyślił tę nazwę

). To on naprawdę uratował mi trawnik. Wyczytalismy o nim z eMem i od razu zamówiliśmy. Bałam się że albo nie podziała, bo moja koniczyna rozrastała się w zastraszającym tempie albo wypali wszystko do ziemi. Miło się zaskoczyłam bo naprawdę efekt jest niemal błyskawiczny i na trawę nie działa w najmniejszym stopniu a koniczyna marnieje z godziny na godzinę. Trzeba tylko pryskać na suche liście i nie podlewać kilka godzin żeby liście pobrały środek.