Witam ponownie, długo mnie nie było aktywnie, częściowo z totalnego braku kasy a częściowo ze wstydu, bo mój mąż spalił nawozem świeżo posianą w kółku trawę i sama na to patrzeć nie mogłam.
I teraz pytanie: jeżeli mój kolisty trawnik jest w żółte ciapy zajmujące ok 50% powierzchni - powinniśmy wyrwać wszystko i siać od nowa, czy wyrwać żółte i dosiać (jestem z frakcji 1, mąż - z 2)
Jesienią dopadłam tanie sadzonki grabu i buka (obydwa zielone) więc część żywopłotu mam z głowy

Teraz tylko przycinać i pilnować
Obecnie moim największym marzeniem jest trawa w ogrodzie - zeszły sezon przekopywaliśmy i odchwaszczaliśmy - i dalej jest zielono niestety więc ostatnie odchwaszczanie bez chemii tym razem i siejemy. Stwierdziłam, że przy moim niezdecydowaniu i braku kasy - bo spodziewamy się dziecka, więc priorytety lekko się przesunęły - zacznę od porządnego trawnika, a rabaty i reszta stopniowo będą przybywać. Oczywiście podpowiedzi Pawła są dla mnie nadal aktualne i do wykonania
Odwiedziłam Wasze ogrody i tyle się zmieniło, tylko ja ciągle "w polu" - wstyd, straszny wstyd. Ale motywuje mnie to do pracy