Ja mam trzcinnki przy tarasie-całe 4 mb-aż sobie zerknę-bo one w takim miejscu wsadzone, że rzadko obok nich przechodzę. Wiem, że czasami trzeba,ale ąz żal tak pryskać wszystko.
Widzę także, że mój zombie-klon jednak nie chce żyć-ratowany w zeszłym roku-stracił kolejną gałąź ze swoich kilku pozostałych;-(

No właśnie. Człowiek coś już zrobi i jest zadowolony. A tu przychodzi maj i kolejna wystawa Chalsea.....

Ja u siebie mam kawałek tego: https://stephenstuddphotography.wordpress.com/2014/05/24/rhsbbc-peoples-choice-chelsea-flower-show-2014-a-visual-view/

A ten ogród, który cytowałaś jest moim ulubionym z tegorocznej wystawy.

Nie wierzę Renia ,pewna jesteś? Ja zmęczyłam się oglądając tylko zdjęcia,nie chciałabym mieć na codzień takich widoków. Może nie jestem w zgodzie z najnowszymi trendami ale z takimi nie chcę być. Oczopląsu można dostać

A propos oprysków ... pryskałam trzcinniki topsinem z końcem kwietnia i dziś chciałam powtórzyć oprysk i niestety rdza zaczęła już wchodzić ... nie wiem jak się ustrzec tego dziadostwa? Może pryskać co dwa tygodnie?

Prysnąć raz Mondatakiem. Powinno pomóc ale już za późno.