Ewo, zazdroszczę! U nas było paskudnie! Brr. Dzisiaj tez chyba nie będzie wiele lepiej, chociaż nie pada na razie... ale słonka brak. Zobaczymy! Krokusy leżą na płasko na ziemi, chyba już po nich przekwitnięte, przemoczone.. ech.
Karola, pogoda i u mnie pod psem ale zaraz jadę do nowego sadzonki podlać. Nie dzwoniłam się pytać, czy dotarłaś, czasu brak Ale dzięki wielkie bo czytam, że w Ł. byłaś
Mariolko, może i ja wyskoczę coś porobić? Pogoda bardzo nie zachęca... byłam, nie było łatwo (ja ciągle się boje dużych miast, tj prowadzenia auta w nich, i bardziej "moja"jest Warszawa niż Łódź ale dojechałam, zostawiłam. Tak sobie myślę ze mam nadzieje ze z tych siewek coś wyrośnie, bo ta pani dziwnie na mnie patrzyła widząc ziemie w skrzynce z chwastami jakimiś hahaha