Niezły busz się zrobił w tym zakątku ale cieszy mnie nieziemsko, za to mój mężuś bardzo się denerwuje tym bałaganem, coś czuję że trzeba będzie znowu jakieś zmiany obmyślać
Madziu- dobrze że jesteś to przy okazji zapytam Cię o kompostownik- ostatnio głównie była wsypywana świeżo skoszona trawa, wiem że to błąd ale nie kontroluję wszystkiego co tam ląduje, zrobiła się śmierdząca gnojowica, czy to się jeszcze uratuje?
Właśnie dlatego nie można wrzucać samej świeżej trawy nie mieszając jej z innymi odpadkami bo robi się "kiszonka", a potem "filc".
Uratowac pewnie i można ale to śmierdząca i niełatwa robota. Możesz wyrzucić trawę z kompostowinika i przesuszyć ją, a potem wymieszać z innymi odpadkami (chwasty, liście, papier, odpadki z kuchni etc. Ona się pewnie już pozbijała w takie płaty i powinno sie je porozdzielać. Ale to nic przyjemnego, zwłaszcza w taki gorąć. Masz nauczkę na przyszłość.
Haha, pisałam w tym samym czasie co Magda.
Ewa, a czy nie masz w ogrodzie jakiegoś pustego miejsca do rozrzucenia trawy po koszeniu, by wstępnie przeschła? W taki upał jak teraz to kwestia dwóch-trzech dni i trawa jest sucha na wiór. Ale musi być w miarę płasko rozrzucona... Wtedy śmiało można ją wrzucić do kompostu.