Sobie oczy nacieszyłam, jak zwykle na noc u Ciebie mam tez pytania. Thesire mają mniejsze główki od innych tulipanów? Czy Crispa wykopywałaś i na nowo sadziłaś? Bo jak poczytuję na wątkach, zostawianie w gruncie niemal zawsze oznacza brak kwitnienia w przyszłym roku, co mnie lekko zdziwiło. Za tymi zacnymi białymi tulipankami co to za krzaczek ładnie kwitnie na wiśniowo?
Wszystkie widoczki bardzo ładne.
A jak Twoje nowe nabytki różane? Moje się powoli zbierają, ale pogoda nie sprzyja.
Janeczko, chyba u Ciebie to ok. 10 dni wczesniejsza wegetacja roślin. U mnie tulipany dopiero zaczynają kwitnąć. Magnolia pokazała dzisiaj dopiero pąki. Pięknie u Ciebie i wypieszczone ach, ach
Marti, dziękuje za wieczorne odwiedziny i miłe słowo na dobranoc
Thesire ma rzeczywiscie trochę mniejsze pąki i kwiaty niż inne tulipany, ale ma ich kilka na jednym pędzie, może dlatego. Tu na zbliżeniu to widać:
Crispa u mnie bardzo ładnie się rozmnożyła pod koniec zeszłego sezonu i wszystkie cebulki kwitną ponownie, wykopałam ją co prawda w zeszłym czerwcu (wraz z liśćmi) i sadziłam ponownie w listopadzie, ale w tym roku zostawię w gruncie. Wydaje mi się, ze ta odmiana powinna powtarzać, tak samo jak QoN, EE, Mount Tacoma czy Sapporo. Na razie ewidentnie nie chcą powtarzać u mnie papuzie - zarówno białe, jak i niebieskie. Reszta lepiej czy gorzej rozmnaża się i powtarza.
"Wiśniowy" krzaczek to chyba lilak Palibin. Wiśniowe ma pąki, potem kwitnie na blado różowo. Mam dwie jego odmiany - druga kwitnie na fioletowo i jest niższa.
Moje róże mają się całkiem w porzo. Nowe nabytki już widać: wypuszczają listki, ale oczywiście, zakwitną później niz te co już miałam posadzone.
Pogoda koszmarna. A potem, znając zycie, od razu będzie upał...
Mirelko, Queeny już kwitną te, co nie były przesadzane (rosna w tym samym miejscu trzeci sezon). Przesadzane na jesieni też u mnie są na razie w pąkach.
Jolu, magnolie u mnie już wszystkie przekwitły. Zostało może po jednym kwiatku. Ale to pewnie zależy od odmiany, są też te późniejsze, może Twoja też z tych.
Tulipki już zaczęły dawno, ale strasznie opornie im to idzie przez aktualny stan rzeczy pogodowych. A moze to i dobrze? - w zeszłym roku nawet zdjęć za wiele nie zrobiłam, a już przekwitły.
Natomiast daleko u mnie do "wypieszczenia" - notoryczny ostatnio brak czasu, bo jak nie pada, to jestem na wyjeździe. Mniszek, babka, pokrzywy, nawłoć i co tam jeszcze panoszą się na rabatach
Też je bardzo lubię.
Do Beauty of Moscow, Mme Lemoine i dwóch Palibinów dokupiłam nawet jeszcze jeden w tym roku, co ma kwitnąć na ciemnofioletowo o nostalgicznej nazwie "Znamya Lenina" Na razie stoi w pąkach, więc szansa na kwiaty jeszsze w tym roku są.