Musiałam dać coś innego niż narzekanie na upały, brak deszczu i takie tam. Gdzie nie zajrzę to tak samo..
Przy takich stratach to aż głupio coś pokazać ze swojego ogrodu. Trawnik mam bo leję w niego codziennie kilka godzin wodę.. rabaty w miarę potrzeby też podlewam....
I teraz mam czuć się głupio że "marnuję" wodę gdy taka susza??
Mam czuć się głupio że dzięki nawadnianiu trawnika mam zielono... co prawda ogród wymęczony upałami i suszą, ale jeszcze żyje a w większości ogrodów zdycha??

Jak pomyślę o rachunku za wodę to mi się robi trochę nieswojo, ale nie po to sadziłam by teraz stracić to co mam..to więcej niż rachunek za wodę.. nie mam wyrzutów sumienia.

Sorki, ale do Was nie pójdę w odwiedziny bo na razie monotonia straszna czyli licytacja u kogo jest gorzej.. odpadam w tej licytacji.. bo co mam napisać????
***



Ty lejesz, my lejemy, susza jest, w koncu mam cieplejszy klimat, bez obaw swoje dobro pokazuj, bo mimo upalow zielone tez mam
A czasami nuda, no bo te same ogrody, rośliny, tylko konfiguracje rózne ciekawie, jak cos nowego i swiezego, no ale rewolucje jednak co jakis czas robimy i w naszych starych, wiec az tak moze nudą wiac nie będzie

Nie usuwaj. jak nauczę sie na Wake to pojadę do Ciebie na nartki za motorówką.. Motorówka jest rzekomo trudniejsza i to dużo.

Nie usuwaj. jak nauczę sie na Wake to pojadę do Ciebie na nartki za motorówką.. Motorówka jest rzekomo trudniejsza i to dużo.[/quote

Super, zapraszam, oby tylko jekieś kolejne "jazdy bez trzymanki" planów nie popsuły.
U mnie od zachodniej granatowe niebo, może bedzie burza, oby popadało. Rano pochmurzyło, pomruczało, pokropiło i sie zmyło - reszta to samo co w każdym wątku. Nie wiedziałam ,że Wake to jest to coś do startu, czy tak?

Ale niechętnie ....

A to się znów pojawiło.. zbieram nocą.... nicienie polane po ogrodzie nie pomogły
Ciężki żywot ogrodnika.. jak nie urok to przemarsz wojsk Czasami mi ręce opadają z bezsilności. Wiosną znów będzie pustynia i ruina... Najgorzej, że nie ma jak dojść by obejrzeć każdy krzak.. Krzaki wielkie, a to małe i schowane.. jak się potrąci krzew to spadają i udają martwe.
Kilka zebrałam w ramach eksperymentu.. resztę tłukę na miejscu.. tyle to nigdy nie miałam