Duzo zdrowia, nie zebym zrzędziła, ale jak się nie połozysz, nie wylezysz tylko bedziesz chasała po ogrodzie i tyrała, to za szybko nie wyzdrowiejesz. Nalewka, miód, maliny i do łóżka siup. Kolek wspołczuje, ja przezyłam je 3 razy:_(
Ja w tym roku tez zeźlona na liliowce, ale Ty masz ich sporo więc co tam moje tu i tam, ale szukam brązowego pełnego - Finka kiedyś w TV pokazywała może do niej napiszę
U mnie pada ale tez leje więc ogród już opity, zrobiłam nawet odkrywkę czy ziemia mokra i na szpadla jest nawet niżej, mam nazbierane wody wszystkie zbiorniki i już mi lepiej jak patrzę na prognozę że przez tydzień bez deszczu
zdrowia
pozdrawiam
a w empiku są fajne garnuszki z Małą Mi - idealne na mleczko
Słońce i brak zastoisk wodnych zimą. W mroźne zimy przemarza, ale i tak ją trzeba przyciąć nisko. Zachowuje się podobnie jak budleja. I wymaga podobnych stanowisk.
Znalazłam foty i .. nie mogę znaleźć gdzie je zapisałam
Ogólnie rośnie ciutkę wyżej niż grunt bo na skalniaku, ale u mnie glina i jak mokro to wszystko stoi w wodzie.
Wystawa południowa.
Od północy zasłonięta przez sosnę jakąś tam.
Latem zarośnięta jeżówkami, trawami.. jak to u mnie.. dlatego trudno mi znaleźć foty. Miałam fotę z dachu i nie mam pojęcia gdzie ją zapisałam..
O mam fotę z dachu
I z wiosny, gdy wokół nie ma buszu, a obok Ice Dance.... teraz poszła do Alei Konstancji, ale trochę zostawiłam by się znów rozrosła..
U mnie nie pada, sucho nadal, ale gorzej sie czuje, nawet nie podlewam, widze jak marnieje i nic nie robie, leze na kanapie w pizamce
Gospocha z ciebie, zapasy pomidorów super sprawa. Martwie sie winogronami, tyle kg sie zmarnuje
"...jak budleja" - bradziej obrazowego opisu uprawy i stanowiska nie potzeebuję. Teraz wiem co i jak, bo w necie to raz tak, raz tak napisane, a nie chciałabym zmarnowac tych krzaczków
Kolki nie zazdroszczę, przeżyłam dwa razy, u nas pomogły krople probiotyczne BioGaia.
U mnie pada drugi dzień, ale jak dziś przesadzaliśmy jedną tuję to się okazało, że ziemia mokra tylko na 10 cm reszta głębiej to suchy proch.
A ostróżki wszystkie od ciężaru kropli mimo podwiązania połamało