Ania... Pytałam Cię na 714 stronie o werbenę patagońską o bordowych liściach. Nie chcę cytować bo i tak twój wątek tak pędzi, że jak weszłam zerknąć czy może jakaś odpowiedź się pojawiła to sama się pogubiłam na tych stronach. Myślę więc ze przegapiłaś
Normalnie dając jakiekolwiek ogłoszenie daje się zdjęcie jakiejś babki żeby przyciągnąć uwagę no ale nie będę Ci tu syfu robiła
____________________
Monika. Gdybym tylko mogła nie wychodzić z ogrodu...
Witam Cię po raz pierwszy...jestem tu nowa...ale wcześniej już zaglądałam do Ciebie bo można się tu wiele nauczyć...i delektować ślicznymi fotkami ślicznego ogrodu.
Machałam na powitanie i od razu na pożegnanie bo już późnawo się zrobiło
Nie wiem co się stało, ale gdzieś odpowiedz porwał kosmos.
Mogę się domyślać, że napisałam, ale nie nacisnęłam "wyślij", potem zrobiłam odśwież, cofnij, albo coś innego , tak to jest jak się robi 100 rzeczy na raz. Naotwieram 1500 zakładek bo wszędzie mam zaległości i potem się to wszytko miesza, nie to co trzeba zamyka... i tak mogło być..
W sprawie ogłoszenia zdecydowanie chyba foto faceta zrobiłoby na mnie większe wrażenie A jeszcze większe jakiś widoczek Oglądałam Twoje obrazki i słowa zachwytu nad gaurą Mi się wysypała po ostatniej zimie (miała za mokro), bo poprzednią przeżyła. Jakbym miała miejsce to na pewno bym kupowała ją sobie nawet jako jednoroczną. Latem w sklepie przykleiły mi się dwie doniczki ogromnych okazów, biała i różowa.. jednak rozsądek przy kasie wygrał i odniosłam.. po 25 zł były!! Nie mam gdzie posadzić ,a zimy mogą znów nie przeżyć.. i kupa kasy poszłaby w błoto. To tyle było w poście poza pytaniem
A werbeny mam tylko o liściach zielonych, nie zetknęłam się z odmianą o liściach bordowych. Podejrzewam, że to może jakaś wybrakowana sadzonka której brakło jakiegoś pierwiastka (chyba forsfor odpowiada za takie kolory). Jak nasiona masz od Krysi (upss tego już nie pamiętam, a sorki nie mam czasu na odszukiwanie starego pytania)) to znaczy, że dostałaś z werbeny patagońskiej. Chyba, że nastąpiło jakieś skrzyżowanie pomiędzy roślinami????? Zbieraj nasiona i wysiej wiosna..zobaczymy co z tego wyjdzie.
I szkoda, że zamiast foty baby nie dałaś foty tej werbeny.... może by co pomogło.
A i Alince nie odpowiedziałam... ot skleroza..
Ulubieniec liście jeszcze ma
Cofnęłam do tyłu.... ostatnie 2 dni.. ależ się worek rozpruł... pootwierałam zakładki i będę w miarę możliwości odpowiadać, odpisywać i składać rewizyty, bo gościć sie też lubię u innych
Ale na razie trzeba popracować .. koniec przerwy ...
I przed i po..... Ci którzy śledzą mój wątek od dawna pamiętają dylematy odnośnie czy przenosić szklarnię czy nie..
03.11.2012 i szklarnia
Ad1. Oczywiście że może się zgadzam na zamianę. Nicolas latem jest zielony, jasno zielony. U mnie nie rośnie klasycznie fontannowo, bo z przodu ma rozplenicę Hameln. Jest to typ najbardziej głupotoodpornej Hochli.
Ad.2 Jabłonki kupiłam w Rz. przyjedz wiosna to podskoczymy do szkółki. Są kolumnowe i karłowe, można je uprawiać w doniczkach, chciałam 2 Apollo a trafiła się jedna inna (muszę podjechać i zapytać się co to mogło mi się trafić)
Masz strone internetową, jak klikniesz koło obrazka na "lees meer" to pokaże starsze egzemplarze. Dla mnie jabłonka jest bombowa I chociaż miejsca brak to musiałam kupić.. coś do wiosny wymyśle gdzie posadzić, tę zimę przezimują zadołowane w doniczkach
Ad. 3 Pysznogłówkę muszę wyrzucić, bo nie mam gdzie jej przesadzić Zostawiam kilka sadzonek zadołowanych na wypadek wydumania gdzie je mogę dać..
Rosły pomiędzy jarzębiną, a "choinką" ... i zarosły
Tak szukałam fotek by pokazać dlaczego.. że z tego wyszytego zapomniałam odpisać na posta
Tak było... i się skończyło...
Drzew nie wyrzucę, a w cieniu i pod gałęziami byliny słońca nie rosną. Wyciepałam i sadzę krokusy.. zanim jarzębina dostanie liście to będzie łączka krokusowa