mirkaka
07:15, 18 lut 2016
Dołączył: 09 lut 2015
Posty: 10168
Dzięki Przemek
Róże tnę jak niebezpieczeństwo mrozów minie, wszystko zależ od pogody, ale tak gdzieś połowa do końca marca.Bywały zimy że dopiero w kwietniu cięłam, a bywały że pod koniec lutego. Ja mam ciągle jeszcze okrywy zimowe na różach, i jak je zdejmę to i będę cięła.
Jak rozpocznie się wegetacja na dobre i będzie ciepło bardzo często muszę jeszcze raz poprawić cięcie bo dopiero wtedy wychodzą prawdziwe uszkodzenia po zimie. Widać to gdy młode pędy w pewnym momencie zamierają albo są słabe, niedożywione, blade. wtedy tnę do zdrowych młodych pędów.

Róże tnę jak niebezpieczeństwo mrozów minie, wszystko zależ od pogody, ale tak gdzieś połowa do końca marca.Bywały zimy że dopiero w kwietniu cięłam, a bywały że pod koniec lutego. Ja mam ciągle jeszcze okrywy zimowe na różach, i jak je zdejmę to i będę cięła.
Jak rozpocznie się wegetacja na dobre i będzie ciepło bardzo często muszę jeszcze raz poprawić cięcie bo dopiero wtedy wychodzą prawdziwe uszkodzenia po zimie. Widać to gdy młode pędy w pewnym momencie zamierają albo są słabe, niedożywione, blade. wtedy tnę do zdrowych młodych pędów.
____________________
Mirka Wszystkiego po trochu pomorskie
Mirka Wszystkiego po trochu pomorskie