fiołeczki, same się u mnie zasiały i znajduję je teraz w różnych miejscach ogrodu



trzmielina wypuszcza już młode listki



tawuła van Houttea wiosennie



suchodrzew chiński

Jak się sprawuje suchodrzew? Mam na myśli głównie zimotrwałość i odporność na mróz. U ciebie prezentuje się pięknie.

suchodrzew zazwyczaj trochę przemarza, wycinam wtedy takie gałązki, generalnie mam go już dość długo i radzi sobie. Ukorzenia się często sam od gałązek przy ziemi, można wtedy mateczną , przerośniętą , starą roślinę zamienić na nową ukorzenioną
Tę i poprzednią zimę bardzo dobrze przezimował, bez strat

rododendron Inkarho Graf Lennart. Kwitnie najwcześniej, na żółto





Różyczki ruszyły z kopyta



trawnik skoszony po zimie, zwertykulowany i zasilony.



W tle widać luźne kamienie, przerabiam trochę rabaty, aby były bardziej regularne.

mirkaka napisał(a)

Czy to znaczy że rośnie w cieniu, i to ciągłym? A czy kwitnie tam obficie?

Ma rano może godzinkę ale obecnie przycięta więc niska i jest w cieniu, a popołudniu może od 16h słońce zaczyna docierać, wcześniej zasłania ją dom. Mało ma kolców.
Chorowitą bym ją nie nazwała, w tamtym roku był u mnie taki dłuższy okres z deszczem i kilka róż zachorowało, czarna plamistość. Jak pamiętam to następne liście były już zdrowe do zimy. Kwitnie bardzo dobrze jak na te warunki, właściwie rośnie najlepiej z angielek, które mam lub miałam.

Dalsza wiosna w moim ogrodzie

Hiacynty


kokoryczka


serduszka okazała biala i czerwona


bodziszek , nie wim jaki?


szafirki

Wszystko się pięknie u Ciebie rozrasta i kwitnie . Teraz to już ciągle będzie coś kwitło . Lubię chłodniejsze wiosny, bo wtedy dłużej można się cieszyć wiosennymi kwiatami

Zamówiłam dziś 4 powojniki Będę improwizować z różami
Tylko moje róże rosną bez podpórek. Myślisz, że można po nich poprowadzić powojniki?

Witaj wpadłam do ogrodu Twojego wiedziona tytułem masz pięknie prowadzony ogród, zadbany. Może napiszesz co to za róża Margaret Kronung czyja ona bo Jackobs Kronung żółta znam, niestety nie widziałam zdjęcia u Ciebie Margaret, bo się nie otwierają
a co do werticiliozy to nie musisz od razu usuwać krzewu to idzie leczyć zostawiam linka http://www.klinikaroslin.com/ochrona-w-miastach/62-werticillioza żeby nie czytać bardzo mądrych wywodów na dole artykułu jest jak się walczy z ta chorobą, pozdrawiam

dubelek

Witaj Mirko. Fajnie, że mamy kolejna ogrodniczkę, która lubi róże. Pozdrawiam Ewa