Masakra to ze ja szyby musiałam skrobac...
He he zrozumiałam, że u Enasaty po tej iprezce takie brudne były i na Cie padło ze sprzątaniem
Barock nadal kwitnie, nic sobie nie robi z pogody, z tego że ciacham bezceremonialnie gałęzie do wazonu.
U mnie o 4 rano było +1. Bluszcz ma prześmieszne te łapki, uwielbiam jak się czepia na betonowym murze (jeszcze nie u mnie, niestety). Piękny masz ten tajlandzki taras i wszystko inne
Sniadanie na stole bierzcie sobie, sofka dzisiaj na zewnatrz jest. Cholera M, wraca, a cebul nie ma, pewnie jutro kurier przyjedzie