Sylwia, byłam, ale co to za bycie?

Na szybko zwolniłam się z pracy, pojechaliśmy, okazało się, że parking pod areną zamknięty, szukaliśmy gdzieś dalej, biegliśmy na koncert. Chyba nie tylko my, bo miał się zacząć o 20, a o tej porze pół areny nie było. Koncert celowo rozpoczął się więc z opóźnieniem

Sir Paul był rewelacyjny

I po w nocy powrót do domu, więc sama widzisz, że nie można tego nazwać w pełni wizytą w Grodzie Kraka
Angelika, u mnie właśnie tak jest, rozpuszcza się i przymarza. A dziś znowu sypie
Toszko, ja się staram nie martwić o mój ogród, większość roślin głupotoodpornych i takich, które już przetrwały bezśnieżne zimy z mrozem minus 19

Cieszę się, że padało ostatnio sporo, śniegu też dosypuje co trochę, wody w ogrodzie dużo, a wiesz, że jesienią przesadzałam cisy i wsadzałam serby, więc mi na tej wodzie zależy

Choć nie ukrywam, że chętnie zobaczyłabym już słoneczko na niebie. Chyba muszę sobie lampę do doświetleń kupić
Asiu, jak jest śnieg i mrozik, to nawet lubię

Najgorzej jak się robi ciapa, albo leje i szaro i buro non stop.
Agnieszka, u Was, to chyba tego śniegu sporo, co?
Gabi, właśnie staram się tak robić
Ewo, jak zobaczę, to uwierzę, choć ostatnio chyba dostrzegł jakieś uroki ogrodniczkowania i przebywania w naturze