Kasiu, jak Ty mnie rozumiesz

Ania, szkoda, że dziewczynki chorują

Z drugiej strony mniej kupisz i później będziesz mniej musiała kombinować
Martuś, ale pogoda dziś dopisała, nie? Bałam się, że będzie padać. Plan wykonałam w 70 % powiedzmy, ale i tak się cieszę. M obiecał, że w poniedziałek przed pracą dokończy z trawą

A miejsce na chciejstwa się znajdzie

M jeszcze nie wie, że z tyłu w ogóle nie będzie trawnika, tylko rabata owocowa
Agata, broniłam się jak mogłam przed wejściem do L, pojechałam po ziemię, ale M zadzwonił, żeby mu jego ulubione piwo w L kupić i musiałam, nie wyszło, tulipany muszą być