Kasia, ja nie wiem czy chcę tak odpoczywać. Obiecałam sobie, że odgruzuję dom, a to będzie ciężkie, a odpoczywam w ogrodzie

Moje jeżówki nocą Pierwsza dla Martusi specjalnie od wichrzycielki z werbeną

AnnaCh napisał(a)

Kasia, ja nie wiem czy chcę tak odpoczywać. Obiecałam sobie, że odgruzuję dom, a to będzie ciężkie, a odpoczywam w ogrodzie

Też tak sobie obiecuję co roku.
Jeżówki super.

AnnaCh napisał(a)

Moje jeżówki nocą Pierwsza dla Martusi specjalnie od wichrzycielki z werbeną

Jeżówki Ci świecą!
Polecam bergenie od Ani, pięknie się przyjmują, prawie wody nie potrzebują i mimo jesieni są dalej zielone i jędrne Mam jeszcze sercowate z obi ale one już zaczeły zasychać (jaka cena taka jakość).
Mi tez sobota dzisiaj wypada z działań ogrodowych.
Buziaki

wiesz Ania ja to myśle że skoro oni kopia te cisy dopiero po 10 października to sadzic można..

Cisów nie mam i u mnie klimat łagodniejszy, ale tu w szkółce drzewka, krzewy itp. z gołym korzeniem polecają sadzić dopiero końcem października

Agatka, w końcu muszę A płytki w kuchni już się proszą o szczoteczkę

Monika, ale reklama bergenii Super, że Ci się podoba i się przyjęła. Sobota mi wyleciała, ale czasem są rzeczy ważne i ważniejsze. Przywlokłam ze sobą wczoraj taki super stary drewniany leżak Pomalowany na wściekły zielony, ale na wiosnę zmatowię papierem ściernym i pomaluję na szaro Mam też doniczkę ceramiczną i takie płaskie naczynko, myślę, że na rojniki. Wszystko do pomalowania. Dziś jeszcze M sam pojechał i ma wykopać dwie machonie, tylko nie wiem gdzie je wsadzę

Ania, po 15 nawet Chyba będzie dobrze

Ewa, no właśnie czytam wszędzie, że albo wczesną wiosną, albo późną jesienią, to myślę, że druga połowa października, to jest późna jesień i będzie dobrze

AnnaCh napisał(a)

Moje jeżówki nocą Pierwsza dla Martusi specjalnie od wichrzycielki z werbeną

śliczne jeżówki Aniu

Tereniu, takie najzwyklejsze, gatunkowe, druga to Alba, chyba takie lubię najbardziej

Problem z cisami jest jeszcze jeden... plac zabaw moich dzieci. Jak już M usunie deski pozostałe jeszcze po budowie, to jest fajny pas do obsadzenia od modrzewia rosnącego przy garażu aż praktycznie do brzegu domu, niestety po drodze jest plac zabaw moich dzieci i nie wiem co zrobić. Przesunąć się go nie da, bo po pierwsze nie będę miała przejścia koło domu, po drugie zwyczajnie jest za ciężki. Pomyślałam, że może te dwie czy trzy sztuki które tam wypadną po prostu na razie wsadzę w duże donice i będą rosły, a za kilka lat jak plac zabaw zniknie, to się je przesadzi.