Szczęściara z Ciebie Dzis spacerek relaksik po wczorajszej ciężkiej pracy
Ja dziś kończyłam sadzenie , ale grzyba u siebie w "ogrodzie" tez znalazłam. Wpadnij to zobaczysz

Aniu, fajne przedszkolaki
Żartowałam.
Chudzielce, ale już Ty je podtuczysz

No to się napracowałaś będzie super żywopłot a płot sąsiadów? Lepszy taki, panelowy niż plastikowa szmata jaką moi mi zafundowali

Ewa, no może troszkę

Marta, ale ja Ci mówiłam, że mi też przypadł do gustu Na zdjęciach wygląda beznadziejnie, w realu dużo lepiej

Roma, cieszę się, że zajrzałaś Obyś miała rację i ciski na wiosnę wystrzeliły

Haniu, dziękuję berdzo. Nawet nie wiesz jak bardzo mnie cieszy ten żywopłot. Urośnie mam nadzieję, mam czas, a sąsiadów z tamtej strony brak

Agatko, będziesz jednak cisami warzywniak odgradzać?

Natka, no dokładnie Wczoraj do M mówiłam, że te nasze tuje trzeba by na wysokość tego płotu trzymać, ale to jeszcze sporo lat

Jola, jakby Jasiowy raczył iśc dalej, to byłoby więcej grzybków, bo te znleźliśmy praktycznie przy drodze, niedaleko domu

Aga, byłam widziałam już wczoraj, tylko się nie odzywałam Normalnie z Wami nie mogę, anbu miała członki w doniczce

Tesiu, no na wiosnę mus je ciachnąć, żeby mężniały

Asia, właśnie jak popatrzyłam na te panele, to od razu mi się Twoja "gustowna" przesłona przypomniała

Ania no super cisy
już posadzone rosną

sąsiedzi się całkiem odgrodzili no popatrz..

ale póki co tujki ładne tło mają a już niedługo same będą za tło robiły

AnnaCh napisał(a)

[b]

Potem wielkie sadzenie M bardzo mi pomógł, kopał dołki, a ja wsadzałam
Sesja, najpierw z jednej strony, potem z drugiej

Profesjonalnie. Tylko wilgotności pilnować trzeba przez kolejny sezon i w zimie nawet (były całkowicie z gołym korzeniem?).

AnnaCh napisał(a)

Beatko, ja też zrezygnowałam z grabu, ale nie dlatego, że mi się nie podoba, ale dlatego, że myślę, że będzie mi ciężej nad nim zapanować A poza tym cisy chodzą za mną od dawna, tylko nie było jakoś kasy, a teraz trafiły się Sama wiesz Miałam nic już w tym roku nie robić, a przez to, że trafiłam na te misiunie, to ogarnęliśmy bajzel z deskami jeszcze postropowymi i są miśki Najlepsze jest to, że jak na nie patrzę i na tę himalajkę przed, to chodzi mim po głowie już jakiś pomysł Może zacznę coś jeszcze robić, jakby listopad był ciepły

Aniu, dziękuję Ty wieeeesz za co Normalnie przywróciłaś mi dobre samopoczucie Niebawem jakieś odsłony w moim wątku, póki co regeneruję się i zbieram siły na ostatnie, ale dosyć spektakularne prace w ogrodzie.
Poza tym mąż po zjedzeniu obiadu na bazie sosu słodko- kwaśnego Twojego przepisu poszedł policzyć słoiczki, potem popatrzył na moje cukinie, które mi zalegają jeszcze w garażu i nieśmiało napomknął, że on chce tego więcej w śpiżarni i że nawet pokroi mi składniki. Tak więc sos słodko-kwaśny z cukinii robi u mnie furorę
A tak przy okazji macie Dziewczyny jakiś sprawdzony przepis na bazę z tartych buraczków do słoika żeby potem zimą przygotowywać na gorąco z zasmażką?

Dalej się uśmiecham do Twoich misiaczków

Widzę, że sos słodko-kwaśny od Ciebie, nie tylko u mnie robi furorę

Kamilka, no posadzone, mam nadzieję, że będą rosły

Ewuś, podlewam codziennie Wąż rozwinięty, a dziś z chmurki podlane Zimą też będę pamiętała Śnieg będę tam odgarniać

Beatka, cieszę się, że pomogłam Bardzo
Mojemu M ten sos też bardzo smakuje, słodko-kwaśnego już od kilku lat nie kupuję
Z buraczkami nie pomogę, bo nie lubię

Agnieszka, super, że smakuje

Wpadam z kontrolą czy cisy podlane ale widzę, że wszytko ok