Ania, ja robię nie tak jak siępowinno, bo chyba piaskiem powinno się przesypać

Ja obcinam, wykopuję, wrzycam w jakąś skrzynkę, czy karton i tak pod schody, bo tam mam najchłodniej

Wiosną sobie o nich przypominam i o dziwo, jeszcze nigdy mi się nic z bulwami nie stało. Nie starczyło mi czasu i moje ciągle w ziemi, może dzisiaj je wykopę, przy latarni rosną
Łucja, ja nie mam gdzie trzymać donic wielkich, dlatego robię małe sadzonki, a stare krzaczki wyrzucam
Kasiu, zawsze robię jesienią, październik, listopad

W sobotę zrobiłam z takich kolorowych, kilka pobrałam sadzonek, musze je gdzieś osobno postawić, bo ogólnie w przyszłym roku chcę większość czerwonych i tych będę dużo potrzebować. Wydaje mi się, że ładnie wygląda teraz mój szary domek z czerwonymi pelargoniami

W wodzie wyjdzie na 100%, moja teściowa tak robi, że najpierw wkłada do wody, czeka na korzonki, a potem do ziemi. Mi się po prostu nie chce, choć musze porobić sadzonki czerwonych i chyba dziś pobiorę i wsadzę do wody, na czas przygotowania kubeczków, bo mi w końcu pomarzną

\
Kasja, miło mi

Odmachuję