Toszka napisał(a)

Pisałam źle o kapersach, bo swego czasu sama kupowałam (właśnie hosty m.in) i długo to odchorowywały, niektóre zanikły, a bardzo często odmiana nie zgadzała się ze stanem faktycznym. A np. zamiast ciemierników wyrosły mi peonie...

Problem polega też na tym, ze kłącza zanim trafią na sklepowe półki tygodniami leżą w chłodniach, korzenie są przesuszone i często w natłoku paczek uszkodzone.
W kwestii host jest jeszcze ryzyko niewiadomego pochodzenia i przywleczenia sobie do ogrodu wirusa HVX. Lepiej kupić doniczki u sprawdzonego, "czystego" hodowcy funkii.

No to mnie Toszko wyleczyłaś z chęci posiadania tych kłączy. Wolę kupić ładne i zdrowe w szkółce.

Już się wyleczyłam z zakupów w Auchan

A ja się dziś powstrzymałam i wczoraj też. Ja poluje na bialego amarylisa na święta kupiłam lm bialego, tak myślałam bo miał etykietke z biały kwiatem wyszlo co wyszło znaczy czerwony. Teraz w mojej wsi są amarylisy cebule po 12,5 szt w skrzynkach gdzie można sobie samemu wybierać, nie kupiłam z uwagi na fakt że klient mógł oglądając taką cebulę odłożyć nie do tej skrzynki. Wpadłam też w odwiedziny wczoraj do kwiaciarni id progu już zostałam poinformowana że są, ale w pąkach, suma sumarum jutro mam zajrzeć czy już łaskawie kolor pokażą a wtedy na bank kupię białego

Mnie też się marzy biały.

Hmmm... No dobra, dużo nie straciłam, kupiłam tylko tyle Już rosną, więc chyba coś z nich będzie, zawsze jakieś hosty, nawet jak pomylone gatunki
Prawda to jest taka, że u mnie nie wiem gdzie bym mogła kupić ładne sadzonki host, nic mi nie przychodzi do głowy, tym bardziej jak zobaczyłam te kłącza, to brałam
Przecież się rozrosną, a drogie nie były

Aniu ja w sezonie kupowałam hosty na allegro, byłam zaskoczona tym jaki tam wybór i jak dorodne sadzonki mi przyszły

Aniu ,ja pewnie też bym kupiła gdybym była na Twoim miejscu. Jak coś nie kosztuje dużo to nie zastanawiamy się zbytnio. A jeszcze po tym zimowym poście chciałoby się już coś posadzić ,coś kupić fajnego z roślinek byleby juz tą wiosnę trochę przyspieszyć. Nie zawsze takie zakupy trafione ale i nie zawsze jakieś totalnie niedobre. Mała strata,krótki żal
Może będziesz się jeszcze cieszyc z tych funkii,na pewno okażą sie fajne.

Ooooo jaki fajny temat, a myślałam, że to tylko ja mam pecha i źle trafiłam na kłącza torebeczkowe.
Trochę kupiłam jeżówek i wyszła mi tylko jedna jeżówka (jeden marny kwiatek).
Sporo kupiłam jaskrów - wzeszły i zakwitły 4 sztuki.
Najlepiej rośnie biała liatra z B - z niej jestem bardzo zadowolona. Kilka kłączy, a urosła bardzo dorodna i ładnie się rozrasta

Cześć Aniu! Wracam z czeluści.... Zaglądam, zaglądam często. U mnie na razie ćma! Nawet nie wiem jak tam wygląda u mnie. Dwa tygodnie temu śniegu zmarzniętego było po kostki. Mam nadzieję, że uda mi się wyrwać w sobotę i zobaczyć co w trawie piszczy . Może też znajdę odrobinę wiosny?

Z moich doswiadczen wynika, ze czasem nawet najbardziej wypasiona sadzonka ze sklepu nijak nie chce rosnac w ogrodku, a 'byle co' kupione w 'marnym' sklepie potrafi pieknie sie przyjac i rosnac.
Kazdy zakup to troche ryzyko - nasion, cebul, klaczy czy juz dorodnych egzemplarzy...
Ja korzystam z okazji i czesto sie to oplaca

Macham Aniu!
Nie daj sobie odebrac radosci z zakupow