Na dzisiaj już koniec. Pewnie nie szybko będzie okazja uchwycić tegoroczne rarytasy, zapadam w jesienno- zimowy sen
Chyba, że uporządkuję ten chaos w ogr.zim.
Alicjo, bardzo ładna akcenty daje tu ... czyżby jarmuż?j J
Jeszcze kilka przed nami słonecznych dni w ogrodzie na sen zimowy przyjdzie czas
Pozdrawiam!
Witaj Alu.
Patrząc na ogró zimowy, czuję się, jak w innym świecie. Masz bogactwo i w ogrodzie i tu.
U mnie tez były 3 dni z mrozem, ale jakoś część dalii oberwał na jednym krzaku, że nadal kwitną. Ale u mnie są tylko 4 sztuki, po wykopkach moich psów
Witaj Aniu, niestety dalie a właściwie bulwy, już schną i czekają na oczyszczenie i przeniesienie do piwnicy. Zrobiło się pusto na rabatach, coraz rzadziej wybieram się do ogrodu.
Szkoda tej jesieni, mogłaby być aż do grudnia
Martuś, jarmuż posadziłam (z własnego siewu) tu i tam na rabatach. Wszędzie doskonale wypełnia przestrzeń i daje intrygujący kontrast, również w kompozycjach.
Lubię go, ale do jedzenia nie ma zbyt wielu chętnych, chociaż doceniam jego znakomite walory.
Gdyby w kompozycjach utrzymał się dłużej, miałabym go wszędzie
Szczególnie ten purpurowy kolor jest superancki, polecam wysianie go wiosną a potem już tylko ..tu i tam wsadzamy gdzie fantazja poniesie.
Słoneczka!
Wiesz Irenko, zdjęcia tego nie pokazują, ale mam takie miejsce w ogrodzie zimowym gdzie codziennie siadam z poranną kawą, jak jest chłodniej zarzucam lekki kocyk, wzrok ustawiam na to co zielone za oknem, a jak znudzi mnie ten widok, to przenoszę wzrok na zieleń w środku. Dostrzegam wtedy jaka jest kondycja roślin, co trzeba zaopiekować, co przyciąć a nawet niekiedy wyrzucić.
Zawsze jest coś do zrobienia po wypiciu kawy
Taka to jest moja greenterapia na dzień dobry
Niestety nowych fotek brak, a za oknem dziś ponuro, szaro, depresyjnie.
Już myślę o tych słonecznych plażach, z których właśnie wrócili przyjaciele.
Tobie słoneczka!!
Alicja Gaurę w donicy zadołuj i posyp liśćmi lub korą na to połóż igliwie i gałązek nie obcinaj . Dopiero wiosną jak będziesz widziała młode listki to zdejmij okrycie i przytnij. Moja tak tę zimę przetrwała.
Alu, fajny taki relaks z kawą.
Zdrowie to nr 1, więc na spokojnie, wbrew pozorom, rośliny to twardziele.
A ja zaczynam lubić te szaro-bure dni, mają w sobie moc wspomnień, przemyśleń, chwilę wytchnienia. Może to moja wymówka, aby nie iść tyrać.
Mirka, dobry pomysł podpowiadasz, dzięki. Problem w tym, że mam tę Gaurę w liczbie 2 sztuk w dużej donicy, ale pomyślę jak logistycznie to wykonać. Dobrze, że pogoda nadal dobra, można szaleć w ogrodzie ha ha już siebie widzę
A to moja Gaura , wprawdzie zasłania ją dominująca kordylina, ale kwiatki pod nią to właśnie nadal kwitnąca gaura.