W pierwszym odruchu pomyslałam, ze wiosną ale w sumie teraz wygląda tak marniutko ze chyba jej to bardziej nie zaszkodzi, a zdąży juz sie ukorzenic w lepszym podlozu i wiosną odzyje z nowymi siłami. Moze co najwyzej poczekac kilka dni az miną te upaly?

Są jakieś upały? Jak wczoraj wstałam rano to było 5 stopni a jak wróciłam do domu to było 16

o której Ty wstajesz kobieto? najnizsze temperatury jakie ostatnio u siebie widziałam (o 6 rano, sic!) to było 12 stopni, ale ze ostatnio nie zarywałam nocek (max do 2) to nie wiem - moze i o 4-5 było mniej? popołudnia u mnei tez bardzo ciepłe - wiem, bo do zmroku w krótkich gaciach kreciłam sie po ogródku nei zważając na zmasowany atak komarów
w weekend poczujesz ciepełko
własnei zdałam sobei sprawe, ze nie pamietam jaka była pogoda w poprzedni weekend - ranu boskie, cięzki ten rok i urlop jakos nie dał wypocząć.... mam juz przepełniona pojemnośc mózgu

W weekend ciepełko było, ale już dziś przed 7 rano temperatura 4,8 stopnia, brrr.

Z ciekawości wiosną posiałam nasiona szałwii hiszpańskiej, znane bardziej jako nasiona chia. Czytałam kiedyś, że u nas nie mam szans na zbiory, bo roślina ma długi okres wegetacji. No i mieli rację. Wyrósł piękny okaz, ale raczej już nie zakwitnie.

Miałam kiedyś milin, ale musiałam go usunąć, bo był rozbudowywany taras. Taras już jest drugi rok i co? Milin też
Jak ktoś szuka rośliny, która nie potrzebuje podlewania i jest w stanie przeżyć próby wyrwania jej co kilka tygodni, to polecam
A na poważnie, czy jest jakaś opcja, żeby się tego pozbyć nie używając roundupu?

pewnie będzie ciężko, tym bardziej, że to pod tarasem - chyba cię nie minie użycie

Poczekam do następnej wiosny, moze zimą milin zmarznie

Aga, przeglądając sobie forum trafiłam na takie zdjęcia:
https://www.ogrodowisko.pl/watek/5534-hortensjada?page=465

Z Twoim szczęsciem do podmienionych hortensji - może Ty wcale nie masz PinkyWinky a inną odmianę?

A wiesz, że nawet bym się nie zdziwiła, gdyby tak było? Widziałam te fotki i też się nad tym zastanawiałam. Teraz to nawet trudno ją z czymkolwiek porównać tak słabo wygląda. Nawet nie wygląda, bo prawie jej nie widac na rabacie. Myślałam nad nowym miejscem ale nic nie wymyśliłam na razie. Poczekam do wiosny.
A na razie chwilowy sukces - udało mi się w końcu wysadzić wszystkie roślinki z doniczek na nowe miejsca. Można jechać na zakupy. A propos zakupów to targi w pierwszy weekend października

Ja sie przymierzam do małej przeróbki (nie pierwszej i nie ostatniej ). Właściwie 2 miejsca będą teraz na tapecie, ale nie wiem czy zdążę oba jesienią, pewnie nie. Takze targi chyba sobie odpuszcze.

Skoro uporałas sie z doniczkami, to chcesz tego barona?