Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

U siebie tę żółtą koniczynkę staram się z trawnika wyrywać. Ona korzeni się głównie w jednym miejscu i łatwo ten korzeń podważyć. Gorzej jest z białą koniczyna. jej się już nie pozbędę. Rozłazi się odnogami, które się korzenią.
Przetacznikowce są cudne!

Trawnika nie koszę zbyt często i wolę zdecydowanie taki wygląd niż siwy jastrzębiec kosmaczek, krwawnik, babka zwyczajna. Nawet największe utrapienie turzyca rozłogowa jest mniej widoczna
I nijak mojego zielonego nazywać trawnikiem nie powinnam Szczególnie jak patrzę na Twoje kanciki!

czarnuszka

Souvenir du Docteur Jamain




Augusta Luise





Munstead Wood w pąku

Ghislaine de Feligonde





podkładka do Tea Clipper mocno wabiąca pszczoły

Wydaje mi się, że Sarah Bernhardt tak po prostu ma, tzn ciężkie, pokładające się kwiaty. Tak mi się z różnych ogrodów kojarzy.

Sporą kolekcję piwonii uzbierałaś. Jest na czym oko zawiesić.
Doktorka( Souvenir du dr Jamain), który róśł na studziennej i każdego roku łapał rdze, przesadziłam rok temu na bardziej słoneczne stanowisko. Zmężniał, zdrowy jest jak ryba i kwitnie wspaniale. On ma niesamowite kwiaty. Jak aksamit. Żadna inna moja róża nie ma takich eleganckich kwiatów.
Kanciki na glinie utrzymują się dość długo. Wyrywam tę koniczynę, bo wciąż jeszcze mam więcej trawy niż chwastów. Ale nie mam złudzeń, że potrwa to długo.

Na Souvenir du dr Jamain mam ochotę od dawna ale on chyba nie powtarza kwitnienia? Piszesz u mnie, że La Villa Cotta słabo Ci kwitnie. Daj jej szansę. Musi zbudować solidny krzak i czasami trzeba na to poczekać parę sezonów. W każdym bądź razie nie pozbywaj się jej, bo to jedna z lepszych róż. Ja tak jeszcze w ubiegłym roku chciałam pozbyć się Herzogin Christiana. Uważałam że jest przereklamowana , ale w tym roku widzę, że nabiera masy i to bardzo dobra i ładna róża. Natomiast dalej pomstuję na Novalis i Kiss Me Kate.

Souvenir du dr Jamain też za mną chodzi a do tego Novalis. Viola, dlaczego ta róża Cię denerwuje?

dzwonek poszarskiego i nie tylko

szałwie


biała - kiedyś, gdzieś kupiłam jedną sadzonkę i tak sobie trwa w półcieniu i co roku cieszy oko