Oglądałam ten ogród, bo u Marty Toszka go podlinkowała. Budzi mój podziw dbałość o detal, ale czułabym się w nim na codzień nieswojo.
Mam ciągle w pamięci słowa Wojtka z budowlanego forum
"każdy z budujących zamiast zadawać sobie pytanie: CZEGO CHCĘ?, powinien zadać sobie pytanie: CZEGO POTRZEBUJĘ?
- "Budujemy dom tak, aby zawsze ogarnąć jego przestrzeń
lub tak, że kiedy już nie będziemy w stanie jej objąć, uda nam się z niej wyjść bez szwanku"
i ostatni (rozbawił mnie do łez):
"Styl naszego domu i jego jakość zależy od naszej świadomości i sposobu życia.
A my… budujemy domki z mansardami, wykuszami, urządzamy środki w Rustyku chociaż chronicznie nie lubimy kurzu a jeszcze bardziej sprzątać czy remontować, stawiamy neo-modernistyczne kostki i urządzamy w nich minimalistyczne wnętrza choć jesteśmy notorycznymi bałaganiarzami i pół życia spędziliśmy pod kocem ubrani w dres w otoczeniu pamiątek z pobytu w Zakopanem.
A tylko dlatego, że nam się to podoba , bo widzieliśmy tak na zdjęciu a nie dlatego, że mamy taką naturę ."
Myślę, że to samo tyczy się ogrodu.
Ta uładzoność i żelazna konsekwencja na rabatach pokazanych na tym zdjęciu, kompletnie mi z Tobą nie współgrają.
Ale mogę się mylić
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Gosiek, dokąd prowadzi ta brama widoczna na zdjęciach, a na rysunku po lewej stronie?
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Gosiu, całkiem ciekawy szkic. Myślę, że to dobry kierunek ścieżek. Tylko najważniejsze pytanie, to czy dla Ciebie będą one wygodne.
Ławeczka po środku okrągłego trawnika - cudna.
Zdjęcie to tylko inspiracja dla mnie by utrzymać w ramach coś kształt tarasu Widzę, że na tyle mnie znasz, że wiesz iż dusiłabym się w takim otoczeniu pod sznurek
To stara brama wjazdowa, zanim dom został wybudowany. Własnoręcznie wymurowana przez eM. Przydaje się przy wjechaniu na teren z ciężkim ładunkiem np. ziemią. Droga wewnętrzna musi zatem zostać, zresztą na 1/3 są korzenie sosny - węzły i supły nie do ruszenia. Jak w starym lesie.
Wystarczyło kilka Waszych wątpliwości bym zaczęła inaczej patrzeć na te węże i sznurki
Ano właśnie Zupełnie mi to nie pasowało do koneserki rarytasów i swobodnych kompozycji.
Już rozumiem. Zastanawiałam się, czemu służy ta prostokątna szeroka dróżka.
Czasem się cieszę, że uniknęłam tego biegania z wężami. Nie mam głowy do precyzji wymagającej koncentracji dłuższej niż jedno popołudnie.
A jak teraz patrzysz na te węże? (tak z ciekawości zapytam)
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Na razie jako niepoprawna sroka nabyłam w ogrodniczym chyba 7 krzaczków hortensji, ale jak się oprzeć gdy 50% przecena była. Później wrzucę foty. Jeżówki i szałwię... taką jedną, już wiem szałwia okręgowa