Zgarnęłam to co pospadało z karmników i przeniosłam trochę dalej od dobu, bo bażanty płoszą się byle ruch w oknie. Sierpówki też tak wolą. A blisko domu drobiazg. Zaczęłam wykładać jabłka, bo pojawiły się kosy i przyleciał kwiczoł wywiad zrobić.
U ciebie kwitnie, a u mnie nic. Te mrozy zapowiadane by mnie nie zdziwiły. Już tak byłało, że w zima ja nie zima, a w marcu śnieg i mróz.

Pada od wczoraj wieczór

żólty oczar ciekawy, mojego czerwienca postanowilam przesadzic bardziej do przod, jest zbyt ładny by go tak ukrywac a rosnie w tyle pod ogrodzeniem. w tym roku mam sporo ptakow ale glownie sikorki i mazurki. reszta w ilosciach szczatkowych. w lesie zieby słychac i żurawie. Za to kowalik popisy daje. Ani troche nie widac niesnasek pomiedzy nim a sikorami. Wszystko w symbiozie.

Gosia, ja do Ciebie uderzam z pytankiem. Swego czasu kupilas sobie wozek, przyczepke transportową. Sprawdza sie? Jestes zadowolona? Na rynku sa teraz takie wozki siatkowe z plachta brezentowa lub łódkowe z tworzywa. Mysle nad zakupem i bije sie z myslami ktory wziac. Bo do przewozenia ciezszych wiekszych doniczek lepszy bylby siatkowy, jest prosty i tym samym stabilniejszy. ale do wozenia ziemi i np. krzaczorkow z gola bryla bylby lepszy ten łódkowy, łatwiej uprzatnac niz plukac brezent.

co myslisz:

wozek siatkowy

wozek łodkowy