Ja ma cały czas dobry zakwas. Teraz jest taka pogoda, ze nie oczekujcie, iż będzie taki „superaśny” jak na wystawę. Wolniej przyrasta, trzeba go częściej dokarmiać. Jak dwa dni temu ciśnienie i temp. spadała to chleb mi nie wyrósł tak jak zazwyczaj. To taki okres i tyle, będzie lepiej

To całe czary Mary.

Rozrobiłam 300 g zakwasu z mąką i wodą czekam czy ruszy.

Skąd bierzecie zakwas? I wtedy trzeba piec regularnie, żeby nie zmarniał... i ja z tym mam problem Zryw potem długo nic
pozdrawiam!!!

Zakwas zrobiłam sama, do tygodnia możesz przechować w lodówce, potem podkarmić i znowu do lodówki. Gałgasia suszy, ja nie próbowałam.

Gosia, przepis na odmłodzenie zakwasu:

1 łyżkę zakwasu + 2 łyżki mąki + 4-5 łyżek wody - do konsystencji gęstego jogurtu. Postaw np. w sąsiedztwie kuchenki. Jeśli nie ruszy po 6-10 godzinach, powtórz dokarmianie. Ruszy na bank i będzie bąblował aż miło
Ale tak jak Jolanka pisze, przy takiej zwariowanej pogodzie działa troszkę gorzej, rośnie wolniej. Ja zazwyczaj dokładam wtedy kilka gramów świeżych drożdży - i działa. Powodzenia

Robię z mąki żytniej i wody. Gdy nie potrzebny można go sobie ususzyć na zaś

Widzisz jakam mądra?

popcorn napisał(a)

Skąd bierzecie zakwas? I wtedy trzeba piec regularnie, żeby nie zmarniał... i ja z tym mam problem Zryw potem długo nic
pozdrawiam!!!

Ja zakwas przechowuję nawet dłużej niż tydzień w lodówce, ale mam patent - na wierzch sypię gruuubo mąki. Niska temperatura i kołderka z mąki usypiają zakwas. Ale jednak co 3-4 tyg. trzeba dać mu papu.
A suszenie daje absolutny komfort i poczucie bezpieczeństwa, bo nawet jak ten w lodówce się zepsuje, to masz zapas.

jak się suszy? Czytałam, że można rozsmarować cienko na papierze do pieczenia, ale co potem? W temperaturze pokojowej?

Mądraś Gosiu

tulucy napisał(a)

jak się suszy? Czytałam, że można rozsmarować cienko na papierze do pieczenia, ale co potem? W temperaturze pokojowej?

Ja smaruję na folii spożywczej rozpiętej na dużym talerzu. Zostawiam w temp. pokojowej, tylko pilnuję, żeby wysychał równomiernie. W pewnym momencie trzeba go oderwać od folii (dlatego lepsza folia niż papier) i odwrócić na drugą stronę. Będzie wtedy wysychał szybciej. Chować do słoika, gdy jest absolutnie wysuszony, ale to widać po kolorze.