No i zaczął się kolejny dzień i znowu nie tak Rano zadzwonił mi Pan u którego zamawiałam leżaki i młyn i powiedział, że bardzo mu przykro , ale mocy przerobowych Mu brak i wszystkich obdzwania i odmawia
Teraz po latach tak sobie myślę o moim ogrodzie, ze to wielka ulga nie latać z okryciem. I tak sobie myślę, że ciągle jeszcze powinnam mieć więcej zasłon przeciwwietrznych, bo wiatry zimowe są najgorsze.
Co do kreta. Daj spokój, zaczniesz kosić, to się wyniesie. U nas tak jest zawsze.
Najgorzej jest jak na wiosną w warzywniku pod wschodami ryją, wtedy niestety tylko polowanie ze szpadelkiem o godzinie 12.00 albo 16.00 pomaga.