Dzisiaj pierwszy raz naszłam je na dużym ogrodzie. Najpierw myślałam, że sroki się drą, a potem, że pod jałowcami i berberysami lata mi łasiczka, bo takimi skokami się poruszało, a ja byłam dość daleko, ale jak aparat wzięłam zobaczyłam, że ptak, a potem okazało się, że trzy na razMam zdjęcia, ale w aparacie, jak zrzucę to pokarzę , na razie lecę sprzątać łazienkę po malowaniu

Witaj Sylwia, nie odzywam się ale czytam po cichu i oglądam Twoją zimę i wieści o Babci wyczekuję... Pozdrawiam ciepło...

Sylwia to kobieta do podziwiania, ja szczerze to robię
Sowy widziane na żywo są cudowne.
Zimowe sople wiszące z brakującej rynny niesamowity widok.
Zimno było, a ta z tym wiaderkiem po ogrodzie do każdego karmnika.. ptaki mają u Ciebie bardzo dobrze
Domek na owady do warzywniaka to mistrzostwo świata. Będzie wyglądał cudownie.
O WC nie wspomnę, Już widzę te kwiaty powieszone w lecie. A wiem jak było i jest teraz.

Kasia już się też stęskniłam za wamiSylwię mam bliżej jednak. Z nią można gadać i gadać, ale robotę ma na dzisiaj więc nie było co przeszkadzać
Sylwuś kochana kobieta jesteś dla wszystkich wiesz o czym piszę

Może jak babcia już do domu wróci to i apetyt przyjdzie. Musi być dobrze.

Ja mam wrażenie, że ona źle znosi szpital, dlatego.. oby tomografia wyszła ok. Trzymamy kciuki wszyscy.
Ogrodowo..kupiłam sobie dziś cudnego storczyka.. drogiego jak fiks jak na miltonię.. ale cudo.. zaraz wstawię.
Jak malowanie.. jakoś nie zazdroszczę Ci tego