Z gruntu W połowie kwietnia w grunt sadzone trzy krzaczki, odmiana karłowa, ale nie koktajlowa Nie trzeba tyczek nie trzeba pędować owoców mnóstwo zawiązały Zimne noce tylko pod kloszami były i tyle....lato w maju już zaowocowało
Koszylkę dostał na urodziny od synaSami metalowcy w domu prócz mnie, a eM dopiero na starość gust muzyczny zmienił bo za młodu to słuchał tylko disco polo, ale żona i synkowie Mu gust poprawili
Sylwia ja nie nadąża za twoim wątkiem ale to nie pierwszy raz ci pisze
Kwiatów masz dużo ślicznie wygląda! Stół bardzo pomysłowy zastanawiam się gdzie inspiracji na te wszystkie cuda znajdujecie?
Pozdrawiam gorąco
A u mnie też będą takie koła od wozu nowe jeszcze nieużywane i nie okute metalem. Dostaliśmy od teścia 3 sztuki. Będę się obwieszać dzisiaj
Sylwia, pomóż. Targają mną dylematy początkującej ogrodniczki a Ty masz działkę podobną do mojej. Jak rozwiązałaś problem hulających po polach wiatrów? Co masz posadzone wzdłuż ogrodzenia? Czym się osłaniasz żeby rośliny nie przemarzały?
Ta żurawka to gigant, Twoja energia ma niebywały wpływ na kondycję roślin. Super ujęcia.
A i egzotyczną wizytę też zauwazyłam miny uśmiechnięte, zadowolone, nikt nie bał się pozować , coś chyba w niezgodzie z tzw. linią obowiązującą Super jesteście