Nowo powstałe wrzosowisko

te duże kępy w drugim rzędzie to wrzosy z przed dwóch lat, tak ładnie rosną w tym miejscu właśnie

TAR napisał(a)

a ja juz chyba ich nie chce nie bede sie kopac z koniem. w poprzednim ogrodzie tez mi nie chcialy rosnac. taki urok. posadze to co mnie lubi z wzajemnoscia. latwiej, prosciej, bezpieczniej i wszyscy beda szczesliwi

To jest dobre podejście. też sadzę to z czym się lubimy

Moje najstarsze wrzosowisko, obecnie 4 letnie
naparstnice się nasiały, ale dostaną eksmisje i pojada nad morze



poziomki też muszę ograniczyć bo z 5 krzaczków siewek kilkadziesiąt

O dziwo w tym miejscu świetnie czuja się wrzosy, naparstnice, miodunki, macierzanki, orliki i rozplenice, rojniki, że o irgach i poziomkach nie wspomnę

a i jeszcze paprocie same mi się tam nasiewają też
Do porównania rozplenica hamelln


i black beuty

O rajciu rajciu

tu też hameln

szałwie same powtórzyły mimo nie przycięcia

taki rok co wrzosy i trawy kwitną z naparstnicami i zawciągiem

sylwia_slomczewska napisał(a)

To jest dobre podejście. też sadzę to z czym się lubimy

chyba tak trzeba, po co sadzic to co i tak nie przezywa. juz nie mam ani checi ani sily ani czasu na wzbogacanie gleby i takie tam. musi styknac oprysk wiosenny promanalem i podsypanie nawozem. to co nie chce lub nie rosnie zamieniam na to co sprawuje sie dzielnie. roslin do wyboru jest tak wiele ze to czego nie mam poogladam u innych

Jeszcze mi nigdy tak długo floksy nie kwitły