Powiem Ci, że za rok tym największym jukom już nie damy rady chyba. W kępie jest po kilka wielkich okazów ciężko to było związać. Najwyraźniej jukom nasza ziemia odpowiada i to bardzo.
Fajne są bo latem nie trzeba podlewaćI roboty z nimi prawie nie ma
A jak kwitną są cudne

zapytałem Piotra ale chyba nie będę wiązał

Napiszesz co Ci napisał?

Ja ze swej strony mogę napisać gdzie dzisiaj wreszcie kupiłam melasę do tych eMów. Waldek u siebie pisał, że w każdym markecie powinna być, lub sklepie spożywczym.....no niestety u nas nie ma i w Kraku też w marketach nie znalazłam.
Natomiast znalazłam dziś w sklepie ze zdrową żywnością. Co do ceny....mała nie jest, ale z nóg też nie zwala. Pod 20 zł za słoiczek taki jak dżemu.

No, wreszcie ją mam. Muszę się teraz dokształcić w użyciu w ogrodzie

Kiedyś juki wiązałam gumkami recepturami. Później stwierdziłam, że nie ma sensu. Łopatą odcinałam tylko te kępy, które w lecie kwitły.

Tak, oczywiście, gdy tylko odpowie bo zajęty jest i długo go na wątku nie było. Być może moje pytanie go zdopinguje do odezwania się.

Kiedyś pisałaś na swym wątku o melasie i EMach, ale nie pamiętam. Będziesz je sama produkowała? Bo one dość drogie są a zastosowanie wszechstronne.
Jeśli chcesz dużo melasy to musisz poszukać znajomych w cukrowniach lub mieszalniach pasz dla bydła. Jedni produkują ( odpad ) drudzy przerabiają.

Sylwuś Krzyś mowi, że w sklepie wędkarskim kupisz melasę, 6 zł za butelkę. mowi, że ma i może Ci podarować, tyle, że o zapachu wanilii. Ale zapach chyba nie przeszkadza. Jak coś to mów, to Ci wyślę. A jak chcesz bez zapachu to mowi, ze takie też są: melasa wędkarska bez zapachu. I na allegro mówi, że też są. Buziol

Ja swoich jukk nie wiążę, ścinam na wiosnę jedynie najstarsze liście które troszkę przez zimę ucierpiały. Może dlatego że rosną u mnie w zacisznym miejscu a i na jakieś wielkie opady śniegu przez ostatnie zimy też nie ma co liczyć.

A ta melasa to do czego, bo nie doczytałam?