Hej. No przy tak dużym ogrodzie nie dziwie się, że trawa szybsza od ciebie dasz rade. Walcz pozdrawiam

Witam się niedzielnie
Mnie ta wielkość przeraża, no może nie wielkość ogrodu, ale ogrom pracy.
Pewnie jak skończysz robić z przodu to tył, już zarośnięty.
Ja po niedzieli będę już okrywać na zimę krzaczki.

Sylwia, ale super duża ilość zdjęć to lubię

Tam gdzie masz szyszki to by mój synek miał radochę, uwielbia szyszki A róże u Ciebie jeszcze kwitną?

Sylwia całe szczęście, że nic się nie stało, ale doskonale rozumię Twoje zdenerwowanie. Tak to z tymi eMami jest. Ja miałam tak wiele różnych przypadków, że składam ręce do Boga, że nic się nie stało. Jednak najbardziej przerażające było to jak mój eM zostawił naszego małego synka zimą w samochodzie, bo o nim zapomniał - dasz wiarę zapomniał!!!!! Nie ufam mu za grosz i staram się jak najmniej zostawiać go z dzieckiem.

Nie denerwuj się już

Sylwuś najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło i nic się nie stało. Odetchnij.

Współczuję przeżycia strasznego. Całe szczęście że wszystko ok Buziaki