Ania, ja też walczę z chwastami. Niestety nie jestem w stanie tego ogarniać na bieżąco, zwłaszcza, jak zajmuję się wykopkami pod nowe rabaty. Pocieszam się, że jak rabatowanie się skończy, to będzie tylko pielęgnacja i odchwaszczanie.

Zrób foty nawet z chwastami, co tam! Samo życie

Cześć dziewczęta Przywędrowałam za Toszką i spieszę Was pocieszyć. U mnie większość rabat jeszcze nie wyściółkowana, ale regularne przegrabianie pazurkami daje rezultaty, chwastów jak na lekarstwo - także nie smutajcie, da się A miałam naprawdę zapuszczony busz jeszcze niedawno.

Już kilka dni walcze z chwastami na nowej rabacie . Z początkiem sierpnia nawieźliśmy nowej ziemi i wyjechaliśmy na wakacje na 2 tygodnie. Gdy przyjechaliśmy na tej ziemi zastaliśmy chwastwisko , ale najbardziej mnie martwi, że jest tam pełno skrzypu i teraz wszystko staram się dokładnie wybierać.

Kamcia łącze się z Tobą w bólu. Żeby roślinki chciane rosły w takim tempie, takie zdrowe i silne jak chwasty przebrzydłe, to byłoby zjawiskowo. Po moim urlopie nadal dokopuje się do roślin...

Kamcia, ale te chwasty wyrosły z nawiezionej ziemi, czy z waszej, macierzystej?

Bo jesli z nowej to szybciutko skrzyp trzeba głęboko podważyć i wyjąć z korzeniem. Jeszcze się nie ukorzenił głęboko.

Tak Toszko z tej nawiezionej. Wiem, że muszę porządnie go powybierać. Już kolejny dzień podważam i wybieram. Szczęście w nieszczęściu, że tam na razie posadziłam tylko cisy, a reszta jest pusta więc nie muszę manewrować między roślinkami. W tym roku już nic tam nie będę sadziła, aby plewić wyrastający ewentualnie skrzyp .

Jeżeli skrzyp wyrósł odpowiednio duży, to można "zupkę" nastawić, będzie jak znalazł

Wczoraj zrobiłam tak jak Tocha radziła, na pazurkach pojeździłam na tym moich niezakorowanych rabatach

Ursa hej, nie jesteś jedyna na tym forum co za Toszką łazi hi hi

Domi nuda u mnie w ogródku, nuda

kamcia a gdzie masz wątek? Hę?

AniMa/Aniu ok Tylko trzeba jeszcze wiedzieć, jak ten skrzyp wygląda

Marta

Hej AniaJuż dawno miałam zajrzeć, ale ostro działałam w ogrodzie, poza tym synek nie ułatwia. Co do pazurków to naprawdę cuda czynią, ja ciągle ogarniam nimi i teraz widzę, że ostały się tylko mlecze. Pewnie niedokładnie korzonki wykopałam... Fajnie byłoby mieć wszystko wyściółkowane na cacy, ale póki co wolę przypilnować chwastów, na korę przyjdzie czas. Albo kamyczki, choć ich Toszka nie pochwala Ja z tym co mam jestem na razie zadowolona, wyglądają ładnie.

UrsaMaior, przyjedź do mnie, niedaleko masz, mam pasek żwiru do opielenia (w przeważającej mierze z orlików i dąbrówki) to zmienisz zdanie na temat żwirowych rabat