Relacja w telegraficznym skrócie

bukszpan został posadzony oraz otrzymał domek tymczasowy



były również postrzyżony wielogodzinne, gdyż trudno było go ciąć nożycami ze względu na dziury, lepiej sprawdził się w jego obecnym stanie sekator. został przycięty oraz wycięłam mnóstwo suchych gałązek.
Potem został podlany oraz opryskany porządnie dolistnie florovitem. Jednak nożycami do bukszpanów wygodnie jest ciąć kulki, które są pełne a nie takie zmarnowane.



tutaj już po - słabe zdjęcie bo ciemno było

A tu bukszpan z jego może nie gorszej, ale słabszej strony ) niestety przy przesadzaniu koparką połamały się gałęzie ale również z tej strony był chyba najbardziej "wygryziony". Ma w środku wiele malutkich zielonych listów więc liczę, że z czasem będzie tylko lepiej




Późno już było, więc przykryliśmy go kołderką

No ale sie narobiłas przy tym bukszpanie Mam nadzieje, że to doceni i nie będzie się wygłupiał tylko pięknie odbije. Ale byłaby z niego piękniusia kula

Chyba w miarę dobrze nam poszło zadanie z bukszpanem, bo zawitał do nas taki oto gość, nigdy dotąd tutaj nie widziany przysiadł na świerku serbskim

Pozdrawiam Wszystkich odwiedzających mój wątek

Wow Kasia ale akcja! bukszpan duży ciekawa jestem czy się przyjmie i zagęści.
Przy domu rodziców były kiedyś leszczyny i pamiętam jaki wyrąb był jak je likwidowali. Tylko że u nas był cały szpaler...możesz sobie wyobrazic jaki później krajobraz księżycowy był

kaisog1 napisał(a)

No ale sie narobiłas przy tym bukszpanie Mam nadzieje, że to doceni i nie będzie się wygłupiał tylko pięknie odbije. Ale byłaby z niego piękniusia kula

Hej hej muszę powiedzieć, że rzeczywiście roboty było bardzo dużo przy nim. Dzierganie. Doszłam finalnie nawet do wniosku, że za takie zapuszczenie kuli bukszpanowej powinni wsadzać do więzienia ))
Mówiłam też i głaskałam, myślę, że czuje, że nie może się wygłupiać ) A kulka faaajna by była 150x150 ) jak na mój skromny kawałek zielonego to olbrzym

Lecimy teraz trochę poświętować będę później buziole!

KasiaWB napisał(a)



.Ciekawa jestem jaką mrozoodporność ma ta angielska kalina. Ja mam inną, nie pachnie

Z tego co przeczytałam w necie wynika, że ta "kalina ma nieduże wymagania, jest odporna na mróz ale często atakują ją mszyce".

O jej mrozoodporność raczej nie musisz się martwić. U mnie rośnie na tzw. wydmuchowisku i doskonale sobie radzi. Ale zawsze pierwszej zimy po posadzeniu warto roślinę okryć.

Nie napiszę, że wcale jej mszyce nie atakują. Zdarza się, ale nie tak jak Roseum popularnie zwaną buldeneż.

Ptaszek wizytujący Twój ogród....sikorka modraszka.

Trzymam kciuki za pana bukszpana! Za miesiąc będzie wiadomo czy się przyjął....

Domek pierwsza klasa. Pozdrawiam, jestem na bieżąco.