M. przerzucił kosiarkę na stronę sąsiada i skosił pas trawy oraz zrobił kanty żeby trawa i chwasty nie atakowały nas za bardzo )

Cisy, które nie zmieściły się przy siatce poszły tymczasowo pod mur





i dostały korę na zimę

Ależ ładnie te cisy pod murem wyglądają!
Ja też mam południową dzialkę, wjazd i przeszklenia od strony południa i drogi. Wcale nie narzekam.

Z pozostałości leszczyny wykopanej koparką w ubiegłym roku z głębi ziemi odbiła zielona leszczyna, dokopałam się jak mogła najgłębiej i usunęłam całe wiadro korzeni i łodyg mam nadzieję, że jednak już więcej nie odbije...

Marzena2007 napisał(a)

Ależ ładnie te cisy pod murem wyglądają!
Ja też mam południową dzialkę, wjazd i przeszklenia od strony południa i drogi. Wcale nie narzekam.

nie jest źle szkoda tylko, że nie mam większej działki bo musieliśmy obrócić projekt domu i dokonać przeróbek i to był jedyny słuszny układ bo nie chcieliśmy mieć tarasu od strony domu sąsiadów i dobrze wyszło, bo ich dom jest bardzo wysoki, rzuca cień i taras byłby niemal cały czas w cieniu

Po tych "śmieciowych" widoczkach jeszcze troszkę jesieni w najładniejszej obecnie części działki )

Ale pracowicie spędzacie czas, Kasiu a na działce rudo zielono się zrobiło cisy bardzo fajne sąsiad na pewno był zadowolony?

Miskant Variegatus - wiosną go podzielę, bo mi jednego brakuje


A ta część rabatki wymaga wiosennej interwencji

monteverde napisał(a)

Ale pracowicie spędzacie czas, Kasiu a na działce rudo zielono się zrobiło cisy bardzo fajne sąsiad na pewno był zadowolony?

Witaj Aniu - siostro sowo
staramy się wykorzystać każdą wolną chwilkę aby doprowadzić teren do porządku, bo tylko systematyczne usuwanie śmieci, chwastów itd. pozwoli utrzymać teren w jako takim porządku. W przyszłym roku może nie będzie czasu na to.
Jest jesiennie... choć wolę rośliny w czasie lata, to tegoroczna jesień wydaje mi się o wiele ciekawsza niż ubiegła teraz jest ładniej )
Skosiliśmy u innego sąsiada niż ten od daszka ) myślę, że nie będzie miał nic przeciwko, bo u niego koszą ludzie traktorkiem, który niestety nie dochodzi do siatki i wszystko zostaje, rośnie bujnie i przełazi do nas. Jak narazie stosunki są poprawne )

I nasza Nigra, już kiedyś pisałam, że się o nią martwię, bo jakaś taka łysa teraz, straciła sporo liści, a podobno długo utrzymuje jesienią liście. Mam nadzieję, że to tylko efekt aklimatyzacji i że nie padnie przez zimę... Zrobiliśmy jej po posadzeniu oprysk na mszyce, bo się na nią rzuciły...





Dla porównania zdjęcie korony po posadzeniu