kaz742011 napisał(a)

Ja też nie mogę liczyć na pomoc eM-a w ogrodzie. Mój tylko kosi bo ja nie potrafię obsługiwać kosiarki. Uczyć się na razie nie mam zamiaru . A jeszcze nosi mi ziemię i korę blisko rabat które obsadzam . No i kompostownik mi zrobił .

No to powiem Ci, że nie jest źle! Mojego po rekonstrukcji kolana oszczędzam, więc na trawniku się kończy, ewentualnie ziemi załaduje do taczek.

hi hi czytam o emach i się śmieją mam jednego dorosłego mężczyznę w domu i jednego małego 7-letniego i powiem Wam,że obaj są ślepi nie widzą nic na rabacie idą jak czołgi.Starszy to jak się kiedyś z glebogryzarką rozpędził to i całe truskawki zrył i jeszcze pyta zdziwiony : to tam truskawki rosły ??? myślałam,że go ubiję na miejscu.

Jak Was czytam kobietki, to jakbym siebie czytała

Toszka to się na kabaret nadaje

Z moim emem jest to samo
Liczyć na niego mie można
Nawet trawę wolę wykosić sama aby się nie rozpędził za bardzo
Om zna tylko jedną nazwę Randap

Najlepszy mąż wczoraj wyrwał chwasty na górce, posadził, przesadził, to, ca dla mnie za ciężkie; posprzątał; podlał i jeszcze synów wychowywał w trakcie, udany dzień był! A, jeszcze piaskownicę ocienił i osłonę w rodzaju namiotu foliowego na jednej ze skrzyń zamocował.

widzę że emusiowa dyskusja się wywiązała
jednak większość z nas woli żonów trzymać z daleka od swoich nadadzen
mojemu nie daje kosići odkąd skosił cały rząd konwalii i kuklików. kosi czasami tylko określony kawałek trawnika
Toszko akcja cedrowa naprawdę się na wszystko zgodzisz? jakoś nie wierzę
u nas przeszła burza ale w miarę spokojna cała noc padało i dalej zapowiada się na deszcz. chciałam pryskać RT ale jak...

O matko, ale się uśmiałam No i dodać muszę, że w tym względzie to ja jednak mam szczęście eM. mi pomaga i raczej nic nie niszczy. Kami, nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie mgła taka, że płotu nie widzę

Jolus no Ty masz szczęście że J. podziela ta pasję

przeglądałam lawendę na 15 żyje 5 tzn sa oznaki życia reszta ded

błoto okropne nie da się wejść na rabaty
i ciągle pada

Kamilko u mnie z lawendą jest podobnie , w zeszłym roku wymieniałam po zimie kilkanaście sztuk i w tym roku tak samo , nie mam ręki do lawendy

ogrodomaniaczka napisał(a)

Kamilko u mnie z lawendą jest podobnie , w zeszłym roku wymieniałam po zimie kilkanaście sztuk i w tym roku tak samo , nie mam ręki do lawendy

ja swoją miałam 7 lat i co roku mimo przyrządzania rosła
teraz wypadła niestety