Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » W Kruklandii

Pokaż wątki Pokaż posty

W Kruklandii

Juzia 10:35, 12 wrz 2024


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 40452
sylwia_slomczewska napisał(a)

Juzia te zapylające się wzajemnie też nie musza rosnąć obok siebie Bo to zapylacze pyłek przenoszą, a latają na większą odległość Ja derenie jadalne mam posadzone w odległości najmniej 30-40 metrów od siebie i są zapylane bez problemu


Masz rację... ale ja świeżak to się pękam
____________________
Juśka W Kruklandii :) +++ Zielone drzwi w Kruklandii (Mazury)
Juzia 10:37, 12 wrz 2024


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 40452
Coś forum dziś mi szwankuje.... dubel popełniłam
____________________
Juśka W Kruklandii :) +++ Zielone drzwi w Kruklandii (Mazury)
antracyt 11:07, 12 wrz 2024


Dołączył: 15 maj 2019
Posty: 12275
Rozłożenie drzewek zależy od podkładek. U mnie to rozstaw 3,5 x 4m
____________________
Zuzanna Zieleń, drewno i antracyt , Ogród wakacyjny
Patrycja_KG_Lu 11:16, 12 wrz 2024


Dołączył: 06 maj 2022
Posty: 3572
U mnie mniej więcej jak u Zuzy.
____________________
Patrycja. Tworzę ogród bylinowo-trawiasty Nowoczesny, długi, wąski, różowo-biały (okolice Lublina)
Gruszka_na_w... 12:45, 12 wrz 2024


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 23086
Juzia, znalazłam dla Ciebie takie informacje nastronie Megimoher

"czytam te jęki stęki i narzekania na ginącą bioróżnorodność, zupełnie jakby robiła metaforumowiczom na złość. A może fajnie, że ginie, bo co drugi ciśnie na siebie - że ma taką pracę, w której "poprawia bioróżnorodność" i jest w tym ekspertem. Albo oprócz bioróżnorodności poprawia sobie samopoczucie, bo działa społecznie.
Ja rozumiem, że życie w bańce przyrodniczo-klimatycznej powoduje frustrację napędzaną widmem marnej przyszłości. Rozumiem, że człowiek szuka łatwych rozwiązań trudnych problemów i kompensuje bezradność kompulsami. Chcę jednak namówić na szukanie wiedzy i weryfikowanie jej. Dobrą, sprawdzoną metodą jest obserwacja przyrody.
Oto przykład "walki" z roślinami inwazyjnymi, niby anegdotyczny, ale zweryfikowany wielokrotnie przez różne osoby w różnych okolicznościach i poparty wiedzą przyrodniczą.
W 2018 roku nadrzeczna łąka na terenie porolnym we Wrocławiu była porośnięta nawłocią i jeżyną. Ściśle rzecz biorąc, KIEDYŚ była to łąka na siedlisku lasu łęgowego (tak wynika z mapy z 1877 r.). Za mojej pamięci rzeka została skanalizowana, a miejsce łąki zajmowały pola uprawne. W latach 90tych XX wieku pola pozostawiono odłogiem i co? No właśnie, oprócz roślin segetalnych, ruderalnych i łąkowych weszła na nie nawłoć, która praktycznie wyparła inne rośliny. Tak się standardowo dzieje na terenie Polski, niemal niezależnie od rodzaju gleby. Nawłoć zajmuje łatwo i masowo porzucone tereny i zmienione siedliska dzięki efektywnemu rozsiewaniu za pomocą licznych lekkich nasion, rozmnażaniu wegetatywnemu przez rozłogi, tworzeniu gęstej sieci tych rozłogów i korzeni blisko powierzchni gleby oraz plastyczności w stosunku do siedliska.
W 2019 na skutek między innymi moich jęków i stęków Zielony Wrocław zlecił Joanna Bednarska koszenie 7 ha byłych łąk. Firma Asi kosiła raz w sezonie, w sierpniu (początek kwitnienia nawłoci), kosiarką listwową, która pozostawia długi pokos (nie mulczuje go). Pokos był zbierany i wywożony.
Efekty były widoczne już w pierwszym roku koszenia, a obecnie, w piątym roku dbania o łąkę:
✅odtworzyła się łąka świeża (miejscami wilgotna) z charakterystycznymi trawami (wyczyniec łąkowy, konietlica łąkowa, kupkówka pospolita, rajgras wyniosły, tymotka łąkowa) i licznymi bylinami dwuliściennymi,
✅wyrosły rośliny łąkowe pochodzące z glebowego banku nasion - nie zakładano tu "łąki kwietnej", bank nasion mimo upływu kilkudziesięciu lat od fazy łąki nie był "ubogi", jak się czasem sugeruje, uzasadniając potrzebę dosiewania,
✅nawłoć niemal całkowicie ustąpiła.
Czy można było dojść do tego stanu szybciej i lepiej? Tak, dzieląc łąkę na płaty (w zależności od składu gatunkowego) i różnicując termin koszenia na czerwiec (szczyt wzrostu wegetatywnego nawłoci, promowanie roślin kwitnących w drugiej połowie lata) i sierpień (zapobieganie wysiewaniu nawłoci, promowanie roślin wczesnego lata). Pora na ten krok, bo to będzie bardzo dobrze wydana miejska kasa i wyzwanie dla Zielony Wrocław.
Podsumowując:
✅nawłoć jest mega łatwą do zwalczenia rośliną. Koszenie raz lub dwa razy w sezonie ogranicza ją do niegroźnej dla ekosystemu ilości.
✅przyczyną nadmiernego rozprzestrzeniana się nawłoci są jej cechy, ale przede wszystkim nasze własne zaniedbania: zaniechanie uprawy pól, koszenia łąk, zawlekanie wzdłuż dróg, do lasów. A co najważniejsze - przekształcanie i degradacja ekosystemów. Nawłoć nie rośnie na mokrym mokradle, w zwartym lesie o "niepomalowanym światłem dnie". Nie wnika w łąki o bogatym składzie gatunkowym. Po prostu nie.
✅skoro już tak dzielnie walczymy z problemem, który sami stwarzamy, to róbmy to z głową i efektywnie - na dużą skalę, jak najmniejszym nakładem energii, systemowo. Wyrywanie nawłoci na łączce 5 x 5 m nie ma żadnego znaczenia dla ochrony lokalnej różnorodności biologicznej. Można porównać to działanie z odrywaniem foliowych okienek z kopert i segregowaniem ich na plastik i papier.
✅Teraz zdjęcia dokumentacyjne. Meta poustawia je losowo jak zwykle, ale podpiszę



Społeczna Rada Parku Grabiszyńskiego"

Efekt tych działań powinien Ci się spodobać.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Juzia 13:00, 12 wrz 2024


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 40452
antracyt napisał(a)
Rozłożenie drzewek zależy od podkładek. U mnie to rozstaw 3,5 x 4m


No ja podkładki chcę karłowe.
Myślałam że 3m wystarczą
____________________
Juśka W Kruklandii :) +++ Zielone drzwi w Kruklandii (Mazury)
Juzia 13:05, 12 wrz 2024


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 40452
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)
Juzia, znalazłam dla Ciebie takie informacje nastronie Megimoher

Efekt tych działań powinien Ci się spodobać.


No i wszystko w temacie


Ja od zawsze wiedziałam, że natura głupia nie jest i poradzi sobie sama.
To ludzie wszystko psują A potem chcą naprawiać dla łechtania swego ego

____________________
Juśka W Kruklandii :) +++ Zielone drzwi w Kruklandii (Mazury)
Juzia 10:06, 13 wrz 2024


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 40452
Agatorek pytała o fotki z wypadu w góry... tylko, że widoków górskich u mnie na fotach mało
W tym roku zachwycałam się bardziej lasami U mnie takich nie ma. Takich pachnących lasem... a nie szczochami Hahahaha!





Widok na Sokolik


Widoki z Sokolika

Pan sobie przycupnął... Widać go?


Łaziłam po Tatrach i jakoś to znosiłam... ale na tego gnojka myślałam, że nie wejdę
Okazało się, że większy mam lęk przestrzeni niż wysokości
Takie schodki prawie mnie pokonały...

Ale się nie dałam i za drugim podejściem jakoś się wdrapałam
Schodzić to była już pestka.




____________________
Juśka W Kruklandii :) +++ Zielone drzwi w Kruklandii (Mazury)
Juzia 10:25, 13 wrz 2024


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 40452
I znowu las...




I górki





____________________
Juśka W Kruklandii :) +++ Zielone drzwi w Kruklandii (Mazury)
Juzia 10:43, 13 wrz 2024


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 40452
I las... Hahaha!










____________________
Juśka W Kruklandii :) +++ Zielone drzwi w Kruklandii (Mazury)
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies