U mnie róże chorują, bo chyba im miejsce nie służy. Podczas deszczu, cała woda z daszku nad tarasem, leci na nie strumieniem. Mus je stamtąd zabrać. Muszę więc wymyślić, czym obsadzić taras, który jest od zachodu.
Tak wygląda teraz. Róże tu cierpią, bo za mokro. Inne rośliny już przekwitły i zrobiło się nudno. Czas pomyśleć nad tą rabatą.

Na rogu tarasu chciałam posadzić jakąś tuję, która dawałaby za jakiś czas cień roślinkom, które rosną pod ścianą domu (anabel, żurawki, hosta). Muszę też chyba poszerzyć te rabaty przy tarasie, bo jakoś tak ciasno tam. Anabel też muszę lekko wysunąć do przodu, bo ma tam mało miejsca. Oj, czekają mnie zmiany. Mam nadzieję, że troszkę pomożecie.