Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogród od nasionka... z widokiem na Lanckoronę

Pokaż wątki Pokaż posty

Ogród od nasionka... z widokiem na Lanckoronę

margaretka3 11:51, 10 sie 2015


Dołączył: 26 lut 2014
Posty: 5348
Marnie mi rosną warzywa, buraki i kapusta u Ciebie dorodne, u mnie maleńkie. Brokuły i kalafior wyrwałam, takie były kiepskie.
Cleome siałam do doniczek, żeby wczesniej kwitła, ale wysiewa się sama. Nasiona nie potrzebują stratyfikacji.
____________________
Gosia - Ogród od nasionka z widokiem na Lanckoronę
margaretka3 12:13, 10 sie 2015


Dołączył: 26 lut 2014
Posty: 5348
Pierwszy raz wysiałam też karda i karczocha, kiepsko rosną, a myślałam, że upały powinny im służyć.
Obok cykoria. No i pomidorki. Te duże to Olena Ukrainian. Dziś pierwsze własne zabrałam do pracy
____________________
Gosia - Ogród od nasionka z widokiem na Lanckoronę
Astrantia 12:50, 10 sie 2015


Dołączył: 22 lip 2015
Posty: 159
Pięknie Ci rosną warzywa, mi w tym roku dynie zastrajkowały i tylko 1 roślinka wyszła W ubiegłym roku (początek warzywnika) też siałam nowości, ale nie było na nie amatorów. Smacznego!
____________________
Zmiany przychodzą tylko wtedy, gdy ruszamy pod wiatr swoich nawyków... Kasia: witam-wszystkich-ogrodomaniakow ; 1-2-3-ogrod-start
Makao_J 14:19, 10 sie 2015


Dołączył: 06 cze 2015
Posty: 12810
Po raz kolejny widzę że pomidory świetnie rosną i nie są w szklarni a na wolnym powietrzu. A mój teść próbował mnie przekonać że takie sadzenie nie ma sensu. Ciesze się że jednak ja miałam rację. Ale domyślam się że to musi być miejsce osłonięte i słoneczne.
____________________
Ania Anna i Ogród ... i ciągłe poszukiwania własnego idealnego raju:)
sylwia_slomc... 15:03, 10 sie 2015


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 82129
Dziewczyny mieszkając w rejonie warzywnym, choć nie mam bezpośrednio takiego doświadczenia to jednak coś tam obserwuję u okolicznych rolników i mogę się moimi obserwacjami podzielić:
Kalafior jak zaczyna wiązać różyczki należy liście związać nad różyczką zwykła gumka w kucyk tak by słońce do nich nie dochodziło w tedy jest biały i się nie wysypuje w kwiat.
Kapusta lubi być podlewana, ale dopiero wieczorkiem i raczej często, a nie dużo, bo lejąc na kapustę cała woda spływa do samego korzenia po liściach. Jak będzie miała za mokro może ją złapać kiła kapuściana, a w tedy nawet oprysk nie pomaga.
Kalafiory też atakuje kiła, a kalafiory i brokuły uwielbiają gąsienice, które siedzą w różyczkach u brokułu przybierają kolor zielony , a w kalafiorach biały, ale to ta sama gąsienica jest. Rolnicy pryskają, żeby tych gąsienic nie było kilka razy w sezonie tak jakoś co 3 lub 4 tygodnie, ale nie wiem czym, wiem że dawki okrutnie mocne bo przy słabym stężeniu robale pojawiają się z powrotem w ciągu kilku dni a potem my to jemy
Pomidory bez tunelu foliowego też trudno wyhodować, bez oprysku na zarazę. Ten rok jest suchy i ciepły może się udać gorzej jak jest zimno i mokro.
W tedy nawet koktajlowe chorują
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
margaretka3 09:01, 11 sie 2015


Dołączył: 26 lut 2014
Posty: 5348
Astrantia napisał(a)
Pięknie Ci rosną warzywa, mi w tym roku dynie zastrajkowały i tylko 1 roślinka wyszła W ubiegłym roku (początek warzywnika) też siałam nowości, ale nie było na nie amatorów. Smacznego!

Wystarczy, że amator jest jeden Ja Ale na rodzynka jest chętnych aż za wielu, bo pyszny.
Tak właściwie to patisony, cukinię i dynię uprawiam tylko dla siebie. Ani mąż, ani dzieci nie reflektują.
____________________
Gosia - Ogród od nasionka z widokiem na Lanckoronę
Karol99 09:15, 11 sie 2015


Dołączył: 01 mar 2014
Posty: 11801
margaretka3 napisał(a)
Pierwszy raz wysiałam też karda i karczocha, kiepsko rosną, a myślałam, że upały powinny im służyć.
Obok cykoria. No i pomidorki. Te duże to Olena Ukrainian. Dziś pierwsze własne zabrałam do pracy


Piękne pomidorki, pewnie bez porównania z tymi sklepowymi.
____________________
Karol- Ogród tworzony z pasją *** Wizytówka
margaretka3 09:19, 11 sie 2015


Dołączył: 26 lut 2014
Posty: 5348
Makao_J napisał(a)
Po raz kolejny widzę że pomidory świetnie rosną i nie są w szklarni a na wolnym powietrzu. A mój teść próbował mnie przekonać że takie sadzenie nie ma sensu. Ciesze się że jednak ja miałam rację. Ale domyślam się że to musi być miejsce osłonięte i słoneczne.


Aniu, oo szklarnia mi się marzy, ale to bardzo odległa przyszłość.

Aniu, też twierdzę, że ma sens sadzenie w gruncie pomodorów. Inaczej bym tego nie robiła Dwa lata temu miałam mnóstwo pomidorów, rok temu było gorzej, bo mieliśmy bardzo mokre lato.
Wysiałam w tym roku sporo różnych odmian, szukam najbardziej odpornych na zz. Pomidory mam w trzech miejscach, najwięcej w gruncie bez żadnych osłon na otwartej przestrzeni oraz przy domu pod balkonem, tam trochę ich osłania od deszczu i tam już dojrzewają.

Aniu, oglądam liście pomidorków co najmniej co trzy dni, usuwam, jeśli pojawiają sie na nich najmniejsze zmiany, usuwam też wszystkie liście od dołu do pierwszego grona, tak aby nie dotykały ziemi. Sprawdzam też komunikaty dotyczące pojawienia się groźnych agrofagów na stronie PIORIN-u. W tym roku jeszcze nie pryskałam na zz, choć już kilka razy komunikat był aktywny. Wysoka temteratura zabija jadnak zarazę.
____________________
Gosia - Ogród od nasionka z widokiem na Lanckoronę
margaretka3 09:26, 11 sie 2015


Dołączył: 26 lut 2014
Posty: 5348
sylwia_slomczewska napisał(a)
Dziewczyny mieszkając w rejonie warzywnym, choć nie mam bezpośrednio takiego doświadczenia to jednak coś tam obserwuję u okolicznych rolników i mogę się moimi obserwacjami podzielić:
Kalafior jak zaczyna wiązać różyczki należy liście związać nad różyczką zwykła gumka w kucyk tak by słońce do nich nie dochodziło w tedy jest biały i się nie wysypuje w kwiat.
Kapusta lubi być podlewana, ale dopiero wieczorkiem i raczej często, a nie dużo, bo lejąc na kapustę cała woda spływa do samego korzenia po liściach. Jak będzie miała za mokro może ją złapać kiła kapuściana, a w tedy nawet oprysk nie pomaga.
Kalafiory też atakuje kiła, a kalafiory i brokuły uwielbiają gąsienice, które siedzą w różyczkach u brokułu przybierają kolor zielony , a w kalafiorach biały, ale to ta sama gąsienica jest. Rolnicy pryskają, żeby tych gąsienic nie było kilka razy w sezonie tak jakoś co 3 lub 4 tygodnie, ale nie wiem czym, wiem że dawki okrutnie mocne bo przy słabym stężeniu robale pojawiają się z powrotem w ciągu kilku dni a potem my to jemy
Pomidory bez tunelu foliowego też trudno wyhodować, bez oprysku na zarazę. Ten rok jest suchy i ciepły może się udać gorzej jak jest zimno i mokro.
W tedy nawet koktajlowe chorują


Ooo, dzięki, Sylwia, za cenne informacje!
O wiązaniu liści kalafiora nie wiedziałam. Wypróbuję w przyszłym roku.
Na kapustę, jak się ma niedużo, można też założyć specjalną siatkę.
A Ty swoją kapustę opryskiwałaś na gąsienice? Masz bardzo dorodną!
A pomidorki, nawet jeśli opryskam je raz na zz, to i tak nie da się ich porównać ze smakiem sklepowych.
____________________
Gosia - Ogród od nasionka z widokiem na Lanckoronę
margaretka3 09:28, 11 sie 2015


Dołączył: 26 lut 2014
Posty: 5348
Karol99 napisał(a)


Piękne pomidorki, pewnie bez porównania z tymi sklepowymi.

Może w wyglądzie nie piękniejsze, bo nie takie okrąglutkie i gładziutkie, ale smaczne, i to się liczy!

Karolku, fajne zdjęcie
____________________
Gosia - Ogród od nasionka z widokiem na Lanckoronę
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies