Dziewczyny mieszkając w rejonie warzywnym, choć nie mam bezpośrednio takiego doświadczenia to jednak coś tam obserwuję u okolicznych rolników i mogę się moimi obserwacjami podzielić:
Kalafior jak zaczyna wiązać różyczki należy liście związać nad różyczką zwykła gumka w kucyk tak by słońce do nich nie dochodziło w tedy jest biały i się nie wysypuje w kwiat.
Kapusta lubi być podlewana, ale dopiero wieczorkiem i raczej często, a nie dużo, bo lejąc na kapustę cała woda spływa do samego korzenia po liściach. Jak będzie miała za mokro może ją złapać kiła kapuściana, a w tedy nawet oprysk nie pomaga.
Kalafiory też atakuje kiła, a kalafiory i brokuły uwielbiają gąsienice, które siedzą w różyczkach u brokułu przybierają kolor zielony , a w kalafiorach biały, ale to ta sama gąsienica jest. Rolnicy pryskają, żeby tych gąsienic nie było kilka razy w sezonie tak jakoś co 3 lub 4 tygodnie, ale nie wiem czym, wiem że dawki okrutnie mocne bo przy słabym stężeniu robale pojawiają się z powrotem w ciągu kilku dni
a potem my to jemy
Pomidory bez tunelu foliowego też trudno wyhodować, bez oprysku na zarazę. Ten rok jest suchy i ciepły może się udać gorzej jak jest zimno i mokro.
W tedy nawet koktajlowe chorują