Oo, ile postów

Wy tu zaglądacie, a ja dziś - niezgodnie z wczorajszym planem - zadekowałam się w kuchni.
Jak Przemek napisał o kolejkach za bułeczkami w sklepie

, to pomyślałam, że chleb upiekę. I upiekłam.
A potem poleciało: zamarynowałam maleńkie patisony, zrobiłam sałatkę z ogórków na zimę, ugotowałam ubiad, jeszcze pobiegnę po miętę czekoladową i syrop zrobię.