Gosiu! Zagladam, ale nie piszę, bo co pikuś ogrodowy ma pisać. Chciałam tylko napisać, że córka w ramach porządków w szafkach kuchennych, dopadła nasiona zebrane przez mła jesienią. Z rudbeki golsturm, pysznogłówki i jeżówki. W ramach oszczędności miejsca (!) wsypała wszystkie do jednej papierowej torebki, bo po co ma się "to" walać po szafce! Mam misz masz. Wysiałam. Rośnie. Tylko nie wiem co! Chyba będzie trzeba czekać do przyszłego roku. Ty pewnie byś rozpoznała, dla mnie w fazie małych zielonych listeczków to jedno i to samo.