Uwaga, a teraz muszę się pochwalić

Wiadomość dnia, a nawet miesiąca!
Udało się skiełkować arcydzięgla purpurowego. Jupi, jupi

Siedem nasionek wypuściło ogonki

Skiełkowały te na waciku, po ponad miesiącu! Dwa razy przeschły na amen, ale i tak podlewałam znowu. No i się udało. Tfu tfu, niech rosną. Jupi

Nasion, które skiełkowały, nie przemrażałam.
Inną partię przemrażałam, ale dopiero niedawno położyłam je na waciku. Wysiewałam też do doniczek i do gruntu. Tam jeszcze nic nie powschodziło.
Na razie udało się tylko na waciku skiełkować.