Niesamowity masz widok Dobrze, że powiało, bo powietrze przynajmniej czyste
Twój dzidziuś chryzantemowy prześliczny Ukorzeń mi tam jakąś gałązeczkę
Ja do różanki rozmnażam sobie lawendę, zobaczę jak mi pójdzie, ale może jeszcze dokupię jakąś niższą fioletową szałwię.
Sama dumam nad trawą przy różach, bo myślałam początkowo o molini variegata, ale do żółtych róż będzie chyba zbyt mdło, a do purpur mi nie pasuje. Ale dziki proso wetknełam sobie przy Artemisie
I jeszcze pochwalę zestawienie bzu "czarnego" z kroksomią- zjawiskowe.
Sporo odmian mam w gruncie, niektóre trzymam w doniczkach w nieogrzewanym pomieszczeniu w domu.
Asia u siebie na wątku zadała mi kilka pytań dotyczących chryzantem. Trochę się rozpisałam, więc wrzucę też tutaj, gdyby ktoś szukał informacji na ten temat
Ad.1. Najtrudniej na to pytanie odpowiedzieć, ponieważ to zależy, jak przechowywane są korzenie. To z kolei bowiem wpływa na to, kiedy zaczynają wyrastać nowe pęd. Im w chłodniejszym i ciemniejszym miejscu korzenie spędzają zimę, tym później się budzą na wiosnę. Jeśli będziesz zimować w pomieszczeniu cieplejszym i widniejszym, pędy szybciej zaczną wyrastać. A jeśli już zaczną wyrastać, bryłę trzeba przenieść do najbardziej widnego miejsca, żeby gałązki nie stały się wiotkie. Im silniejsze będą młode gałązki, tym lepiej się będą ukorzeniać. Ja przechowuję w nieogrzewanym pomieszczeniu w domu, ale przy ciepłej zimie, jest tam za ciepło i w styczniu już mi rosną. Uszczykuję je, żeby nie wybujały.
Jako że w marcu mam już akcję wysiewania nasion, za ukorzenianie sadzonek biorę się pod koniec marca lub na początku kwietnia.
Ad. 2. I z piętką, i bez piętki: jak są za długie gałązki, przecinam i ukorzeniam obie części.
AD.3. Od 4 do 6 tygodni trzymam je w skrzynce, zanim wysadzę je do gruntu.
Ad. 4. Pierwsze uszczyknięcie, gdy wsadzam do gruntu (między 15 a 31 maja albo i później jak się nie wyrabiam), drugie w połowie czerwca, najpóźniej do 7 lipca. Ale to nie dotyczy odmian samorozkrzewiających się. Wielokwiatowe uszczykuję raz, żeby zdążyły zakwitnąć (z wielokwiatowymi mam jeszcze mało doświadczenia)
Ad. 5. Pod koniec kwietnia lub na początku maja idą pod dom, na parapet lub pod balkon od zacisznej strony (w zależności od pogody).