Wpadłam jeszcze do Ciebie pogratulować złapanej i wypuszczonej na wolność myszki dobre masz serduszko
Spokojnych ,Rodzinnych Świąt Ci życzę

Odwzajemniam życzenia świąteczne

Co tam w ogrodzie słychać, zdążyłaś przekopać trawnik? Są już pomysły na płyty granitowe?

Trawnik przekopany, skarb nadal czeka na zagospodarowanie.

Muszę się pochwalić jednym z prezentów gwiazdkowych. Zawsze skarżyłam się na niską jakość podstawowego narzędzia ogrodnika, czyli motyki, więc syn postanowił mnie uszczęśliwić i przywiózł mi z Niemiec taki sprzęt:










Spróbuję używać zgodnie z przeznaczeniem, a jak się na moim piaseczku nie sprawdzi zawsze się przyda jako narzędzie do samoobrony .

Wstawiam zdjęcia na dowód, że trawnik przekopany












Moje dzieci też były bardzo zdziwione, że udało mi się ten ugór przekopać, a sąsiad był przekonany, że wynajęłam rolnika z pługiem.
Niestety tej roboty nie dało się wykonać mechanicznie, ponieważ poprzedni właściciele zakopywali w ziemi wszystko: popiół, cegły, stare płytki ceramiczne, worki, jakieś zwierzęta itd.

a teraz to robiłaś????
hektary przekopałaś, podziwiam zaparcie, po świętach spalałaś kalorie w ogródku??

Basia, kopanie trawnika trwało chyba z 3 tygodnie i zakończyło się na początku grudnia.
Intensywne spalanie kalorii planuję dopiero po Nowym Roku, a teraz, jak zwykle, codziennie, niezależnie od pogody co najmniej przez godzinę spaceruję po polach z psem. Ogród przy domu i możliwość codziennego kontaktu z przyrodą na spacerach to dla mnie największe plusy mieszkania na wsi.

Minus jest tylko jeden - jestem tutaj nowa i obca i chyba już tak zostanie. Sąsiedzi nie są zainteresowani nawiązaniem ze mną jakichkolwiek relacji.

Ja mieszkam od siedmiu lat w jednym miejscu i też nie znam wielu sąsiadów. Cóż taki świat.

prezent gwiazdkowy naprawdę fajny też bym się z takiego ucieszyła
przekopany teren robi wrażenie ....jesteś niesamowita
jeśli chcesz mieć kontakt z sąsiadami ,to może sama ich zagadaj może sami boją się zacząć ..... nie wiem ....ja w sumie też mam niewielki kontakt z sąsiadami ,parę słów przy płocie czasami zamienimy .....

Basia, Magda jestem przyzwyczajona do innych relacji z sąsiadami. Kiedy po 30 latach wyprowadzałam się z bloku i stałam przy drzwiach nadzorując upychanie dobra do auta, dwie sąsiadki płakały w głos, a ja razem z nimi. Na początku kiedy kupiłam ten dom próbowałam nawiązać kontakt z sąsiadami, poszłam się przedstawić i przeprosić za niedogodności spowodowane remontem to patrzyli na mnie jak na UFO.
Tutaj jest jakiś specyficzny klimat sąsiedzki, bo sąsiadów mam w koło bez liku, ale nigdy nie widziałam, żeby ktoś z kimś zamienił parę słów przez płot.

Tak się złożyło, że w momencie kiedy przeprowadziłam się na wieś przestałam pracować a mój syn wyjechał za granicę i czasem przydałoby się otworzyć do kogoś usta.

Faktycznie ....szkoda ,że tak jest ....ale może w końcu ktoś się przełamie i będziesz mieć fajną sąsiadkę na kawę
życzę tego
Szczęścia i Zdrowia na nadchodzący Nowy Rok