Milka, tak, to bambusy . Bardzo je lubię, chociaż mają mocne tendencje do rozłażenia się po rabacie. Wybaczam im to, ponieważ lubię te ich pierzaste liście, poza tym są zielone przez cały rok ( musi być naprawdę duży mróz, żeby zmarzły im liście).
Pięknie się we wrześniu prezentowały, u mnie niestety bambusy wymarzają, dwie próby były, obie nie udane Więcej nie próbuję bo szkoda roślin.
Dosypało Wam widzę
Podoba mi się ten pomysł w Twoim ogrodzie. Uważam, że te odważne kontrasty będą u Ciebie dobrze wyglądać.
Ja w moim ogrodzie jestem bardzo zachowawcza, w zasadzie postawiłam na iglaki, hortensje, jeżówki i liliowce, teraz wprowadzam róże. Wynika to z tego, że poprzednia moja działka, którą uprawiałam prawie 40 lat wprost kipiała kwiatami. Niestety nie posiadam takiego zmysłu doboru roślin i było u mnie nie tylko kolorowo, ale również jarmarcznie. Chcę tego uniknąć w tym ogrodzie i stąd moje ciągłe dylematy.
Róża Bajazzo bardzo mi się podoba, ale prawdopodobnie kupię jakieś różowe róże pnące. Skłaniam się ostatecznie ku temu rozwiązaniu, gdyż mój syn posiada urządzenia i umiejętności, żeby zrobić mi podpory pod te róże.