No żeby tak można było się z zimą pożegnać... Ja też bym tak od razu zrobiła

Ja już zdecydowanie pożegnałam ją w minioną sobotę, lecz dziś wróciła - nieproszona

Ja tak samo się pożegnałam Dzisiaj się budzę a tu biało..... wrrrrrr

Ela wstawiam zdjęcia klona z czerwca 2017 r., wkrótce po posadzeniu. Na późniejszych zdjęciach jest on zupełnie niewidoczny.

Sprawdzałam swoje stare zdjęcia. Nasze klony sa rówieśnikami
U siebie napisałam Ci swoją radę. Wykop go wiosną, sprawdź kondycję korzenia i posadź na nowo w tym lub innym miejscu wzbogacając podłoże.
Towarzystwo klona, co widać na zdjęciu, ma się znakomicie
Powinno się udać.
Pozdrawiam

Ela dziękuję.

Tego lata też posadziłam takiego klona. Ciekawa jestem jak się będzie u mnie miał.

Basia, mam nadzieję, że u Ciebie będzie super rósł. U dziewczyn potrafi mieć 1,5 m przyrosty w sezonie. To mnie trafił się taki nieudany egzemplarz, bądź posadziłam go w nieodpowiednim miejscu. Jeszcze dam mu szanse.

Dzisiaj byłam z moim pieskiem na wspaniałym spacerze. Chodziliśmy w śniegu po polach, słonko świeciło, śnieg skrzypiał pod nogami.
Przypomniały mi się ferie spędzane u Babci na wsi, 60 km na północ od Krakowa. Wtedy to były prawdziwe zimy i nikt nie narzekał

A gdzie zdjęcia ze spaceru?
Jeśli było u Ciebie tak pięknie jak u mnie, to miałaś fantastyczny spacer.
I zimy w latach dzieciństwa miałam takie same jak Ty.