Witaj Marto - Makusiu Zapraszam częściej

Czy wszystkie teściowe są takie beznadziejne? Moja ciągle marudzi, że za dużo mam roślin, że żwirek brudzą, że za dużo ptaków się zlatuje bo za dobrze im u nas - a ja uwielbiam jak one przylatują. Sama kiedyś miała wokół domu pole ziemniaków a teraz bardzo chciałaby mi doradzać. Jeszcze nic nie pochwaliła, tylko krytykuje. Jak jej się coś podoba to nic nie mówi - ostatnio mowi coraz mniej - to dobra oznaka dla mojego ogrodu
Pozdrawiam

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Zauważyłam pewną prawidłowość- początkujący ogrodnik zaczyna od zakupu wierzby Hakuro, migdałka i magnolii.
U mnie padło na migdałka, już jest w niebie.

Hi, hi a ja zaczęłam od perukowca i hibiscusa, to jak się kwalifikuję?

Gratuluję nowej trawki, widzę że to jakaś regularna prawidłowość jest, że jak tylko ktoś posieje trawę, to zaraz ma ulewę. Chyba jakiś chochlik w niebiosach siedzi. Ale ładnie już Ci się zazieleniła. Akcje owocowe mniam. U mnie dwa krzaki borówek w tym roku całkiem bez owoców, eM sadząc zapowiedział, że to będą jego krzaczki i już on o nie zadba. Efekt jaki jest woła o pomstę, muszę ją wkroczyć do akcji, bo szkoda krzaczorków.

Aniu przeczytałam cały wątek, nadrobiłam zaległości i jestem pod wrażeniem ogromu pracy włożonej w przód działki!Świetne roślinki udaje Ci się upolować, powiem Ci, że np. moje miskanty posadzone wcześniej niż Twoje i nie dzielone nawet w połowie nie wyglądają tak okazale, jak Twój 1/3 z całości
Fajna szkółka, to radość wielka- ja nie bardzo mogę utrafić.
Będę zaglądać na bieżąco, bo aż serce rośnie, i taki "samodoping" się wzmaga, jak się widzi taką prężną Ogrodniczkę

PS. Nie zaczynajmy o Te, bo to temat rzeka

Zana napisał(a)

Hi, hi a ja zaczęłam od perukowca i hibiscusa, to jak się kwalifikuję?

Jako nienormatywna

Chyba, że sadziłaś perukowca w kwaśnej glebie, a hibiskusa w okolicach Suwałk.
PS. Mam je i sobie chwalę. Jeszcze

Wczoraj odbyło się pierwsze koszenie trawy (mąż kosił)
Prawdę mówiąc myślałam, że po koszeniu będzie fatalnie, a jest jak jest - szału nie ma, ale może być
Będę plewić i będziemy dosiewać.
I tu pytania - czy dosiewać teraz, czy dosiewać na przykład za miesiąc, czy dosiewać wiosną?
Przed:


Po:

Jeśli dosiewki są niezbędne to jesień jest najlepszą porą na zakładanie trawnika. Do wiosny ta wcześniej siana trawa mocniej się ukorzeni i trudniej będzie zachować jednolity poziom. Pamiętaj, że trawa się jeszcze rozkrzewi, więc się nie martw prześwitującą ziemią.Jednorocznych chwastów nie piel (lebioda). Wyrywaj wieloletnie: osty, mniszki. W październiku sypnij nawozem jesiennym do trawników (jest bez azotu stymulującego wzrost masy zielonej), a zimą możesz posypać delikatnie dolomitem. (odkwasza glebę i zapobiega pojawianiu się mchu).

Oj, u nas też pierwsze koszenie było!!!
Mąż kosił

My dosiewamy od razu, w przyszłym tygodniu.

Gruszko, dziękuję za wyczerpującą instrukcję. Skąd wiedziałaś, że mój kolejny dylemat to - czy można nawozić młody trawnik, kiedy i czym?

Asiu, wymyśliłam, że będę śledzić prognozy długoterminowe i jeśli zapowiedzą "dżdżystą polską jesień" to dosiejemy, z nadzieją, że nie przyjdzie kolejna super ulewa, która znów wypłucze nasiona