Z tym odwykiem zakupowym jest ciężko...ha, ha przypomniał mi się kabaretowy występ Gajosa :"...jak wchodzisz do muzea, a nie masz silnej woli, by nie dotykać eksponata...to nie wchodź do tego muzea..."
Z tego co widzę, większość forumowiczów powinna trafić na odwyk, z tymi zakupami to czyste szaleństwo ( ale wyrzuty sumienia szybko miną a ogród będzie coraz piękniejszy).
No super podziałałaś, przygotowane odpowiednio miejsce pod róże to już sukces, na pewno i w pierwszym sezonie dadzą wiele radości - piękne zamówiłaś - ciekawa jestem co o nich powiesz bo nie mam takich.
A wiesz że dla dobrego ukorzenienia nie powinno się dopuścić do kwitnienia w pierwszym roku hehehe - nie wiem czy ktoś tak robi .Ja nie.
Oj podziałałam,podziałałam mam nadziej , że odwdzięczą mi się za takie przygotowanie ziemi i wydadzą choć po jednym kwiatku
W tej chwili to mogę jedynie zacytować wiedze na ich temat z netu pewnie na jesień będę miała już własne zdanie.
Oj nie jestem masochistką aby nie dopuścić do kwitnienia ja wręcz nie mogę się doczekać jak zakwitną
Bratki śliczne. Też kiedyś miałam drobne i one bardzo długo i ładnie kwitły.
Na róże czekam oczywiście I trzymam kciuki, by nawet młodziaki pięknie kwitły
A powiedz mi dlaczego wykopałaś tuje? Nie chciałaś mieć tła? Czy bałaś się że zabiorą różom pokarm?
A na trzecim zdjęciu wsadziłaś tuje pod kątem prostym , a nie pociągnęłaś dalej żywopłotu? Nie boisz się że one teraz zasłonią ci widok na dalszy ogród? No chyba że takie było założenie.
Tuje wykopałam bo tam ma być ściana różana tak jak w " Ogród w Tarnowie "
nie mam też tam tyle miejsca aby zrobić szeroką rabatę i problem byłby ze słońcem w tym miejscu wykopanie było jedynym wyjściem. Jeśli chodzi o 3 zdjęcie to właśnie o to chodzi aby podzielić ogród na wnętrza a i osłonić trochę od przeciągów tą cześć