Super inicjatywa, dołączyłabym to takiej w wersji polskiej, niestety nie słyszałam żeby istniała Są co prawda stowarzyszenia z branży skupiające profesjonalistów danego zawodu jak szkółkarz, architekt krajobrazu, a nawet właściciel centrum ogrodniczego, ale żeby żeby klasycznie "ogrodnik" to nic mi się o uszy nie obiło. Trochę taką nieformalną grupę tworzą ludzie Ogrodowiska i tak się będę pocieszać. Tym bardziej że akurat łódzkie towarzystwo, do którego mam przyjemność należeć, wyróżnia się nadzwyczajną aktywnością No dobra, powiedzmy że ta aktywność siadła ostatnio, ale teraz towarzystwo to przeczyta i natychmiast się poprawi mam nadzieję
____________________
Monika. Gdybym tylko mogła nie wychodzić z ogrodu...
To ja sobie myślę, że my (kilka osób z O.) już tworzy takie ogrodnicze kluby. Tylko biuletynów nie redagujemy. Ale wycieczki, odwiedziny, polecenia roślinne, nasionka i zakupy wspólne - już są.
Tylko nie opiera się to na żadnych składkach, bo system fiskalny w PL dusi wszelkie inicjatywy społeczne.
Oni nie muszą na pewno prowadzić pełnej księgowości i zatrudniać księgowego (ten tylko za wynagrodzeniem, z polisą ubezpieczeniową i czymś tam jeszcze).
EDIT: czytam u Jankosi, że tak właśnie się dzieje u nas.
Nie, rzeczywiscie nie trzeba zatrudniac ksiegowego, kase prowadzi kasjer (dobrowolny i nieodplatny), ale przez urzedem finansowym trzeba sie wyspowiadac
W PL moze takie bardziej oficjalne grupy jednak kiedys powstana, bo na razie spotkania tutaj sa ograniczone, czyli tylko w obrebie grupy ogrodowiskowej i na dodatek czesto nieoficjalne. Tutaj ma to o wiele szerszy zasieg i nie wymaga udzielania sie na zadnym forum.
Towarzystwo Rozane w PL dziala, wiec moze i Towarzystwo Bylinowe kiedys sie utworzy.
Śliczny ogródek - jak bombonierka
Kurczę, o tym czyśćcu hummelo tyle słyszę, że chyba w końcu nie wytrzymam i spróbuję, czy u mnie też taki wspaniały będzie.
Z bodziszkiem rozanne się sprawdziło, i z kocimiętką Walker's Low też...